Literatura
Wys�ano dnia 25-09-2008 o godz. 13:00:00 przez sergio 1723
Wys�ano dnia 25-09-2008 o godz. 13:00:00 przez sergio 1723
Towarzystwo Kultury Teatralnej i WDK w Kielcach zapraszają na spotkanie z dziennikarzem i wydawcą Jerzym Danielem - 26 września, godz 18:00, Sala Kominkowa WDK. |
Jerzy Daniel jest dziennikarzem i wydawcą tomików poezji "Ta ziemia uroczna" i "Przyszłaś o wiośnie..." Jana Gajzlera, poety z Suchedniowa, lirnika Gór Świętokrzyskich. Podczas spotkania będzie możliwość nabycia poezji Gajzlera.
Wstęp wolny.
***
Urodzony w Suchedniowie Jan Gajzler pierwsze swoje nauki pobierał w domu. Dopiero w 13 roku życia został wysłany do Warszawy do Szkoły Handlowej, gdzie uczęszczał do 1905 roku, kiedy to w wyniku zamieszek powrócił do Suchedniowa.
Jako szesnastolatek rozpoczął naukę w Szkole Handlowej Miejskiej w Kielcach. Z tego okresu Gajzler miał chyba dobre wspomnienia, skoro tak go wspominał:
Pisząc, choćby tak krótką jak ta, biografię Gajzlera nie sposób nie wspomnieć o jego krakowskim epizodzie edukacyjnym, bowiem to właśnie w królewskim grodzie zetknął się tam z artystyczną cyganerią (podobno dużo wtedy pił) oraz poznał swoją przyszłą żonę Marię Marusieńską.
Po powrocie z Krakowa Gajzler trafi do Kruszyny pod Częstochową skąd znów wraca do Suchedniowa. Nie zagrzewa tu jednak zbyt długo miejsca bowiem rozpoczyna uczęszczać w latach 1913-1914 na kursy rolnicze w Warszawie. Naukę tą przerywa I wojna światowa a Gazjzler znów powraca do Suchedniowa.
Jan Gajzler zadebiutował dość późno, bo dopiero w roku 1922. Wtedy to krakowskie czasopismo "Płomienie" wydrukowało jeden z jego wierszy. Sztuką poetycką parał się jednak dużo wcześniej; znany jest jego wiersz "Pokutnik", napisany prawdopodobnie w 1915 roku i dotyczący legendy kamiennego pielgrzyma, który spod stóp Łysej Góry idzie do klasztoru znajdującego się na jej szczycie.
Najlepszym okresem, jeśli za miarę przyjąć popularność i uznanie czytelników, jest dla Gajzlera połowa lat dwudziestych.
Jan Gajzler nigdy nie wszedł na poetycki parnas, nie zdobył szerokiego rozgłosu ani wśród czytelników ani tym bardziej wśród profesjonalnych krytyków literackich. Młodopolska poetyka, jaką się posługiwał, w połowie lat dwudziestych ubiegłego wieku była anachroniczna i przestarzała.
Sam Gajzler jednak - mając świadomość swojej wtórności - nigdy nie próbował skierować swojej wrażliwości poetyckiej ku współczesnym mu prądom i modom literackim.
Tematyka jego wierszy zogniskowana jest wokół piękna przyrody i wsi z jej nieodłącznym atrybutem - spokojem. Dla współczesnego czytelnika poezja Jana Gajzlera może stać się swego rodzaju odskocznią od wszechogarniającej nas kultury "instant".
Wstęp wolny.
***
Urodzony w Suchedniowie Jan Gajzler pierwsze swoje nauki pobierał w domu. Dopiero w 13 roku życia został wysłany do Warszawy do Szkoły Handlowej, gdzie uczęszczał do 1905 roku, kiedy to w wyniku zamieszek powrócił do Suchedniowa.
Jako szesnastolatek rozpoczął naukę w Szkole Handlowej Miejskiej w Kielcach. Z tego okresu Gajzler miał chyba dobre wspomnienia, skoro tak go wspominał:
Pisząc, choćby tak krótką jak ta, biografię Gajzlera nie sposób nie wspomnieć o jego krakowskim epizodzie edukacyjnym, bowiem to właśnie w królewskim grodzie zetknął się tam z artystyczną cyganerią (podobno dużo wtedy pił) oraz poznał swoją przyszłą żonę Marię Marusieńską.
Po powrocie z Krakowa Gajzler trafi do Kruszyny pod Częstochową skąd znów wraca do Suchedniowa. Nie zagrzewa tu jednak zbyt długo miejsca bowiem rozpoczyna uczęszczać w latach 1913-1914 na kursy rolnicze w Warszawie. Naukę tą przerywa I wojna światowa a Gazjzler znów powraca do Suchedniowa.
Jan Gajzler zadebiutował dość późno, bo dopiero w roku 1922. Wtedy to krakowskie czasopismo "Płomienie" wydrukowało jeden z jego wierszy. Sztuką poetycką parał się jednak dużo wcześniej; znany jest jego wiersz "Pokutnik", napisany prawdopodobnie w 1915 roku i dotyczący legendy kamiennego pielgrzyma, który spod stóp Łysej Góry idzie do klasztoru znajdującego się na jej szczycie.
Najlepszym okresem, jeśli za miarę przyjąć popularność i uznanie czytelników, jest dla Gajzlera połowa lat dwudziestych.
Jan Gajzler nigdy nie wszedł na poetycki parnas, nie zdobył szerokiego rozgłosu ani wśród czytelników ani tym bardziej wśród profesjonalnych krytyków literackich. Młodopolska poetyka, jaką się posługiwał, w połowie lat dwudziestych ubiegłego wieku była anachroniczna i przestarzała.
Sam Gajzler jednak - mając świadomość swojej wtórności - nigdy nie próbował skierować swojej wrażliwości poetyckiej ku współczesnym mu prądom i modom literackim.
Tematyka jego wierszy zogniskowana jest wokół piękna przyrody i wsi z jej nieodłącznym atrybutem - spokojem. Dla współczesnego czytelnika poezja Jana Gajzlera może stać się swego rodzaju odskocznią od wszechogarniającej nas kultury "instant".
Komentarze |