Sport i Rekreacja
Wys�ano dnia 25-05-2006 o godz. 10:00:00 przez pala2 1293
Wys�ano dnia 25-05-2006 o godz. 10:00:00 przez pala2 1293
Tartan na kieleckim stadionie lekkoatletycznym nadaje się już tylko do wymiany. Przedstawiciele Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji zapowiadają, że chcieliby, by prace rozpoczęły się w lipcu. |
Remontem stadionu lekkoatletycznego zajmowała się szczecińska firma Masters. Pierwszy raz tartan zaczął się odklejać już pół roku po ułożeniu, czyli we wrześniu 2004 roku. Wówczas poprawek dokonano w kilku miejscach. Oprócz bieżni poprawiano też rozbiegi na skoczniach. Dwa lata po ułożeniu tartan wymaga wymiany na całej długości. Przedstawiciele MOSiR , którzy administrują obiektem, mają dość ciągłych małych napraw.
- Tartan jest faktycznie w fatalnym stanie. Poprosiliśmy Instytut Technologii Budownictwa o przygotowanie ekspertyzy, którą przekażemy wykonawcy. Będziemy domagali się od niego wymiany całości tartanu - mówi Wojciech Dębski, dyrektor MOSiR.
Naprawa ma jednak miasto nic nie kosztować. - Mamy dziesięć lat gwarancji i w jej ramach firma powinna dokonać poprawek. Chcielibyśmy, żeby remont rozpoczął się w lipcu, kiedy z obiektu nie będą korzystać sportowcy - dodaje dyrektor Dębski.
Tartan odchodzi prawdopodobnie dlatego, że był kładziony na mokrą powierzchnię.
- Jesteśmy zaskoczeni, bo robiliśmy wiele obiektów i z żadnym nie mieliśmy takich kłopotów jak w Kielcach - mówi Maurycy Bryła z firmy Masters. - Jesteśmy bardzo ciekawi wyników ekspertyzy. Jeśli na jej podstawie okaże się, że trzeba wymienić całą nawierzchnię, to będziemy musieli to zrobić. Skontaktujemy się też z producentem tartanu, bo wszystko kładliśmy zgodnie z technologią - dodaje.
Krótka historia długiego remontu
Pierwsze problemy z remontem stadionu lekkoatletycznego pojawiły się już na etapie przetargu. Szczecińska firma Masters, która go wygrała, miała wyremontować stadion za blisko 2,5 mln zł do połowy października. Nie zdążyła, a opóźnienie tłumaczyła niesprzyjającą pogodą. W listopadzie prace zostały przerwane. Przepadło 250 tys. zł niewykorzystanej dotacji z Ministerstwa Edukacji i Sportu. Remont został wznowiony w kwietniu i ciągnął się aż do czerwca. Za niedotrzymanie kolejnych terminów zakończenia prac znów obwiniano pogodę.
- Tartan jest faktycznie w fatalnym stanie. Poprosiliśmy Instytut Technologii Budownictwa o przygotowanie ekspertyzy, którą przekażemy wykonawcy. Będziemy domagali się od niego wymiany całości tartanu - mówi Wojciech Dębski, dyrektor MOSiR.
Naprawa ma jednak miasto nic nie kosztować. - Mamy dziesięć lat gwarancji i w jej ramach firma powinna dokonać poprawek. Chcielibyśmy, żeby remont rozpoczął się w lipcu, kiedy z obiektu nie będą korzystać sportowcy - dodaje dyrektor Dębski.
Tartan odchodzi prawdopodobnie dlatego, że był kładziony na mokrą powierzchnię.
- Jesteśmy zaskoczeni, bo robiliśmy wiele obiektów i z żadnym nie mieliśmy takich kłopotów jak w Kielcach - mówi Maurycy Bryła z firmy Masters. - Jesteśmy bardzo ciekawi wyników ekspertyzy. Jeśli na jej podstawie okaże się, że trzeba wymienić całą nawierzchnię, to będziemy musieli to zrobić. Skontaktujemy się też z producentem tartanu, bo wszystko kładliśmy zgodnie z technologią - dodaje.
Krótka historia długiego remontu
Pierwsze problemy z remontem stadionu lekkoatletycznego pojawiły się już na etapie przetargu. Szczecińska firma Masters, która go wygrała, miała wyremontować stadion za blisko 2,5 mln zł do połowy października. Nie zdążyła, a opóźnienie tłumaczyła niesprzyjającą pogodą. W listopadzie prace zostały przerwane. Przepadło 250 tys. zł niewykorzystanej dotacji z Ministerstwa Edukacji i Sportu. Remont został wznowiony w kwietniu i ciągnął się aż do czerwca. Za niedotrzymanie kolejnych terminów zakończenia prac znów obwiniano pogodę.
Anna Roży Gazeta Wyborcza
Komentarze |