Stało się tak dzięki zielonogórskeiemu kabaretowi "Hrabi". Artyści przedstawili nam własny program, oraz podzielili się z nami owocami Warszatów Kabaretowych jakie odbyły sie w maju w kieleckim WDK'u z udzialem mlodych kielceckich kabareciarzy. Warsztatowe skecze potwierdzily, że idea przedsiewziecia byla niezwykle sluszna, i pokazala ze w Kielcach nie brakuje kabaretowych nadzieji.
Program juz stricte kabaretu Hrabi nosil nazwe "Terapia", i jak sami mowia "to program o uczuciach, emocjach oraz o bezsensowności ich skrywania". Trzon zespolu stanowia Joanna Kołaczkowksa i Dariusz Kamys (znani z wystepow w nieistniejacym juz kabarecie "Potem" ) a nazwiska te sa przeciez gwarancja dobrej zabawy i kazdy szanujacy sie milosnik kabaretu nie mógł przegapić zobaczenia ich na żywo. Zielonogóorska czwórka pokazała nam naprawde kawał świetnego i mądrego humoru. Znakomity kontakt z publicznoscia i rozbrajające gagi tworzyly atmosfere wręcz niesamowitą. Sala wypelniona niemal w calosci niezwykle entuzjastycznie przyjela wystep grupy, czego najwiekszym dowodem byly owacje na stojaco! (o bisie oczywiscie wspominać nie musze)

Jedyne co po calym wieczorze mnie mierzi to wystep kabaretu "Kuzyni". Uważam za swoisty błąd organizatorów, że to właśnie "Kuzyni" występowali jako drudzy. Zwykle robi to tzw "gwiazda wieczoru", a oczywistym było że to "Hrabi" będą takową.
Program krakowskiego kabaretu nosił nazwę "Bardzo Dobry", i mówiąc najzwięźlej z nazwą swą miał niewiele wspólnego. Z przykrością muszę stwierdzić, że gdyby krakowska grupa wystepowała jako pierwsza zdecydowanie lepiej byłoby wysiedzieć na jej "cyrkowym" programie. Cyrkowym, gdyż program byl spektaklem-pastiżem cyrkowych wystepów. Spora część widzów podczas wystepu opuszczała salę WDK'u, a naprawde taki widok jest dosyć przykry.
Poza wystepami dwóch wspomnainych wcześniej kabaretów, należy wspomnieć że w roli konferansjerów wystepował kielecki Kabaret Skeczów Męczocych, i trzeba przyznac że dość udanie rozgrzewał publikę.

Podsumowując, wieczór był z pewnością udany, ale czy mógł być inny skoro odwiedził nas zespół z kabaretowej ekstraklasy?, i to ze ścisłej czołówki
!:) Po raz kolejny moglismy się przekonać że Kołaczkowksa i Kamys wręcz urodzili sie na scenie, i po raz kolejny łezka w oku się zakręciła za kabaretem "Potem"...