Kielce v.0.8

Wici
Trzymając poziom utrzymać pion, czyli życie Wici cz. 3

 drukuj stron�
Wici
Wys�ano dnia 05-10-2011 o godz. 12:25:34 przez rafa 7666

Wernisaż Joanny Jurgi nie zawiódÅ‚. Spisali siÄ™, piszÄ…c bez faÅ‚szywej skromnoÅ›ci (a wÅ‚aÅ›ciwie bez żadnej skromnoÅ›ci), organizatorzy, dopisaÅ‚a frekwencja ze strony goÅ›ci i wreszcie popisaÅ‚a siÄ™ sama autorka.



Przyprawy, przeprawy

Na poczÄ…tek obcykana prawda wiary albo sensacja wiÄ™ksza niż Maxi Kaz buszujÄ…cy po sanatoriach Ciechocinka - Wiciowcy sÄ… bezwstydnymi żarÅ‚okami. Wszak znów ważne byÅ‚o jedzenie – nie biaÅ‚e, ale podobno smaczniejsze i kosmopolityczne żóÅ‚te (zakupione po sÄ…siedzku na zbożowym targu) ziemniaki w mundurkach na kilkadziesiÄ…t minut utopione w ogniskowym żarze. Do tego kieÅ‚baski na razie jeszcze niewyborcze, a na koÅ„cu pieczona cukinia. Brzmi nieźle, ale obciążmy szale Temidy ciężarem rzeczywistym, oddajÄ…c sprawiedliwość jej pierwotnej wÅ‚aÅ›cicielce. Smak wczorajszemu wieczorowi nadaÅ‚a przede wszystkim Joanna Jurga, ze szczyptÄ… magicznego pyÅ‚u Automatik.

Nie ma cwaniaka nad Warszawiaka

Jest buddystkÄ…, feministkÄ…, podróżniczkÄ…, wegetariankÄ…, ale przede wszystkim artystkÄ… – malarkÄ…, fotografkÄ… i, jak sama przyznaÅ‚a w jednej z rozmów, kobietÄ…, która żadnego wyzwania siÄ™ nie boi. W wieku 17 lat pierwszy raz wyjechaÅ‚a do Azji. Dla Wici prosto ze stolycy przywiozÅ‚a niezwykle ciekawÄ… wystawÄ™ street-artowÄ… sfotografowanÄ… w czerni i bieli. Zestawia ulice Warszawy i Jerozolimy zupeÅ‚nie tak, jakby nie byÅ‚y sercami dwóch, wydaje siÄ™, zupeÅ‚nie różnych organizmów, ale dzielnicami tego samego miasta, które przeglÄ…da siÄ™ w gabinecie luster. Åšwiat siÄ™ zmniejszyÅ‚ do rozmiarów gorÄ…cego kartofla i warto go próbować, póki nie pożarÅ‚ siÄ™ sam.

- Sztuka urzeka ascetyzmem kompozycji. Zmusza odbiorcÄ™ do refleksji i angażuje dziÄ™ki swojej ekspresyjnoÅ›ci, krzykowi. - mówi Sylwia GawÅ‚owska, wspóÅ‚pracownik wici.info – Na pewno ma swój ciężar gatunkowy. Do tego stopnia, że na minuty przed rozpoczÄ™ciem wernisażu żyÅ‚ki, na których wisiaÅ‚y zdjÄ™cia, zawiodÅ‚y.
- To nie wina żyłek, tylko zaczepek. Zaczepki poszły. - zwraca jej uwagę siedząca obok Bożena Pawłowska.

The Wall

Po godzinie 18., ku uciesze przybyÅ‚ych z aparatami goÅ›ci Joanna domalowaÅ‚a czerwony napis do czarno-biaÅ‚ego murala (cieniowanego gdzieniegdzie kolorem szarym) w hali Bazy Zbożowej, na zewnÄ™trznej Å›cianie dużej Lakierni. Najpierw idealistyczne „Find your idol” na tle popowego klasera, antologii twarzy zwiÄ…zanych z tworzeniem – m.in. Andy'ego Warhola, Jimiego Hendrixa, PawÅ‚a PierÅ›ciÅ„skiego, a nawet czÅ‚owieka odciskajÄ…cego na nas najwiÄ™ksze piÄ™tno z ich wszystkich - naczelnego Wici RafaÅ‚a Nowaka. Ten pierwszy czÅ‚on sentencji sÅ‚usznie dokoÅ„czony jest umieszczonym po prawej, bardziej praktycznym zaleceniem „and buy his work” wyrastajÄ…cym nad sylwetkami malarzy pracujÄ…cych przy swoich pÅ‚ótnach. Å»al, że to tylko jedna Å›ciana i żal, że autorka, spÄ™dziwszy przy niej trzy dni i nocy, dziÅ› wróciÅ‚a do Warszawy. Tak czy siak farbowany wpis w zbożowym pamiÄ™tniku pozostanie już na zawsze. UdaÅ‚o jej siÄ™ stworzyć nie jerozolimskÄ… ÅšcianÄ™ PÅ‚aczu, ale Å›cianÄ™ paÅ‚acu kieleckiej kultury. Stwierdzenie może póki co mniej albo bardziej na wyrost, ale nikt przecież za ciebie nie wyroÅ›nie.

Lili!

Ale dorastać i rozwijać siÄ™ jak artysta można w Bazie Zbożowej nawet wtedy, kiedy jest siÄ™ jeszcze mniejszym niż aparat cyfrowy. Dowodzi tego niewielki czerwony mural miniaturowej artystki malujÄ…cej rÄ…czkami, która podpisaÅ‚a siÄ™ jako Lili. Miejmy nadziejÄ™, że rodzice zdoÅ‚ali domyć jej rÄ…czki, a potem zaÅ‚atwić uczciwego managera zapewniajÄ…cego „work buying”.

Mechaniczna kartoflanka

Granie do kotleta to pachnÄ…ce, ale niezbyt budujÄ…ce zajÄ™cie. Co innego grać do tak pysznego pieczonego ziemniaczka, ilustrujÄ…c „WAW-JER”. Automatik, grajÄ…cy dziÅ› w skÅ‚adzie: RafaÅ‚ Nowak (instrumenty klawiszowe), RafaÅ‚ GÄ™borek (trÄ…bka) i Andrzej Rajski (perkusja) niestety tylko niewiele ponad godzinÄ™ projektowaÅ‚ architekturÄ™ dźwiÄ™kowÄ… wernisażu. TworzÄ… muzÄ™, bez próby szufladkowania jej do odpowiedniej litery w encyklopedii, z jednej strony rozelektronizowanÄ… i futurystycznÄ…, a z drugiej – majÄ…cÄ… w sobie coÅ› czystego i pierwotnego. DoceniajÄ… to fani, którzy po nieÅ›miaÅ‚ym tupaniu nóżkÄ… w trakcie, po koncercie poprosili muzyków o wspólne zdjÄ™cie. Ciebie prosimy, ambient!

Pionierzy

- Bożenko, to powinno być w pionie. - kontynuowaÅ‚ swojÄ… kilkudniowÄ… odysejÄ™ przez ukÅ‚ad wspóÅ‚rzÄ™dnych RafaÅ‚.
- Już nie w poziomie? - Bożena uniosła wzrok z licencją na zabijanie znad oprawianych zdjęć.
- Pion będzie lepszy. - uspokoił ją Archimedes.
- Dobrze, że zdążyłam oprawić dopiero jeden.
KilkadziesiÄ…t goÅ›ci z Kielc i Warszawy w poziomie musieli stÄ…pać po morzu flag wymalowywanych przez fanów Korony Kielce. Pion też trzymaÅ‚ poziom - mural i wystawa Jurgi przyciÄ…gnęła wiele osób zwiÄ…zanych z okolicznÄ… kulturÄ…. Pojawili siÄ™ m.in. MichaÅ‚ Pauli czy fotografowie i jurorzy dzisiejszego „Kieleckiego inaczej 2011” - Wiktor Franko i Leszek Kowalski. Ostatni uczestnicy spotkania wyszli na dÅ‚ugo po zamkniÄ™ciu gÅ‚ównej bramy przez portiera. - Po goÅ›ciach zostaÅ‚y  "Wiosenne marzenia". - westchnÄ…Å‚ Rafal nad szklanym stolikiem, patrzÄ…c na opustoszaÅ‚y karton ciasteczek. Marzenia i wspomnienia. Na pewno nie mniej ciepÅ‚e niż wieczorne ognisko buchajÄ…ce iskierkÄ… i pÅ‚omieniem po samo niebo.

Się powiesić

WehikuÅ‚ (wicikuÅ‚?) czasu, panta rei, podróżuje dalej, zapewniajÄ…c wszechÅ›wiatowi ciÄ…gÅ‚ość i porzÄ…dek. DziÅ› o 18. rozstrzygniÄ™cie konkursu "Kieleckie inaczej 2011". Nagrody przygotowane, katalogi otwarte, pocztówki rozÅ‚ożone. Nic, tylko siÄ™ powiesić. SiÄ™ ruszyć i powiesić wszystkie prace laureatów oczywiÅ›cie. W pionie trzymajÄ…c poziom.

Epilog

Przepraszam Rafała Nowaka za przeszkodzenie mu podczas występu Automatik. Klucze do pokoju nie były dla mnie. Zostałem zmuszony.


Zawsze oddany, Grzegorz Rolecki

Wici-Pn-27


...

  Album Wici-Pn-27


Komentarze

Error connecting to mysql