Kielce v.0.8

Nauka Technika
Uczeni, zostańcie w Polsce!

 drukuj stron�
Nauka Technika Polska Cywilizacja
Wys�ano dnia 17-02-2006 o godz. 11:00:00 przez agape 364

Fundacja na rzecz Nauki Polskiej zachęca najlepszych młodych naukowców do pozostania w kraju. Oferuje im stypendia po powrocie z zagranicy, a także pieniądze na własne laboratorium oraz pomoc w założeniu firmy innowacyjnej.

Nasi naukowcy, szczególnie młodzi, coraz śmielej wyjeżdżają za granicę. Niektórzy ruszają w świat zaraz po obronie pracy magisterskiej, by zrobić doktorat w renomowanej zachodniej placówce. Inni opuszczają kraj już z doktoratem w ręku, zwykle na roczny lub dwuletni staż.

Taka mobilność to z jednej strony przejaw normalności - uczeni od zawsze byli ludem wędrownym, łaknącym kontaktów i dyskusji z kolegami po fachu. Jednak z drugiej strony ten zapał do wyjazdów młodych naukowców może budzić niepokój, bo grozi ucieczką najlepszych z nich do krajów, gdzie warunki do prowadzenia badań są dużo lepsze niż w Polsce. Przy czym nie chodzi tu wyłącznie o zarobki, ale także o łatwy dostęp do nowoczesnego sprzętu badawczego, możliwość współpracy z najlepszymi oraz - rzecz ważna, choć niewymierna - atmosferę swobodnej wymiany myśli, gdy nie trzeba się obawiać, że zadawanie dociekliwych pytań może raczej przeszkodzić, niż pomóc w karierze naukowej.

Wyjeżdżają, by nie wrócić, albo wracają, by wyjechać

- Oczekiwano od nas odwagi badawczej, samodzielności, nowych pomysłów. Pod ręką mieliśmy doskonale wyposażone laboratorium, w którym w ciągu paru dni można było przygotować taki eksperyment, jaki przyszedł nam do głowy. To było jedno z głównych zadań szefa: zorganizować zespołowi warsztat pracy - opowiada dr Piotr Garstecki z Instytutu Chemii Fizycznej PAN, który wrócił niedawno zza oceanu, gdzie dzięki stypendium Fundacji na rzecz Nauki Polskiej odbył roczny staż na Uniwersytecie Harvarda.

Większość młodych naukowców nie zamierza wyjeżdżać z kraju na stałe. Chcą jedynie posmakować pracy w renomowanych placówkach, a następnie wrócić do kraju. To częsty obyczaj wśród ich rówieśników w krajach zachodnich. Ułatwia im potem karierę. W Polsce jednak bywa z tym różnie - czasami te powroty się udają. - Czego się spodziewałem po powrocie? Szczerze mówiąc, kłopotów, ale w moim przypadku okazało się, że nie jest tak źle. Udało nam się kupić sprzęt, dostałem też grant badawczy z Ministerstwa Edukacji i Nauki - mówi Garstecki.

Ale bywa i tak, że dla wracających naukowców nie ma w Polsce miejsca. Choć mogą się pochwalić świetnymi doktoratami, dobrymi publikacjami i kontaktami z wybitnymi uczonymi, drzwi do wielu placówek naukowych pozostają dla nich zamknięte. A ponieważ równocześnie płyną do nich oferty ze świata, znów wyjeżdżają, tym razem już na dłużej. Dotyczy to również stypendystów Fundacji, a więc najlepszych z najlepszych. Część z nich po powrocie nie znalazła satysfakcjonującego ich zajęcia, spakowali więc walizki i pożegnali się z polską nauką - ze stratą dla niej.

Nauka usycha z braku świeżej krwi

Jak zachęcić młodych zdolnych badaczy, by pozostali w kraju? Ambitną próbę podejmuje właśnie Fundacja na rzecz Nauki Polskiej. - Polskiej nauce jest pilnie potrzebna świeża krew, trzeba odmłodzić kadrę, skrócić ścieżkę awansu naukowego. Dlatego w kraju i za granicą szukamy młodych ludzi gotowych do samodzielnej pracy badawczej. Chcemy przez pewien czas roztoczyć nad nimi parasol finansowy - mówi prof. Maciej Żylicz, prezes Fundacji, wybitny biolog molekularny. POWROTY - tak nazywa się pierwszy z trzech programów uruchomionych przez Fundację. - Jego angielska nazwa brzmi "Homing". W biologii tym terminem określa się zdolność zwierzęcia do odnalezienia drogi do miejsca, w którym się urodziło - mówi Żylicz. Fundacja chce na początek sfinansować sześć subsydiów dla powracających. Jeżeli uda się pozyskać dodatkowe środki ich liczba może zwiększyć się do 15 rocznie. Kto się może o nie starać? Naukowcy z doktoratem obronionym w ciągu czterech ostatnich lat, którzy po dłuższym pobycie za granicą chcą wrócić do Polski (lub wrócili w ostatnich 12 miesiącach). - Spodziewam się setek zgłoszeń - mówi Żylicz. Na początku lutego spotkał się w Berlinie z grupą młodych polskich badaczy pracujących w Niemczech, by zapoznać ich ze szczegółami programu. Przyszło około 40 osób. - Wielu z nich chciałoby wrócić, jednak nie wszystkim możemy pomóc Wybierzemy najlepszych na zasadach konkursu - zapowiada prezes Fundacji.

Minimalna wysokość subsydium to 50 tys. zł rocznie. Będzie przyznawane na dwa lata, z możliwością przedłużenia. Kto je dostanie? Decydować ma dorobek naukowy, pomysł na projekt badawczy i możliwości jego sfinansowania z innych źródeł. Fundacji zależy też na tym, aby po powrocie do kraju naukowiec kontynuował współpracę z placówką, w której odbywał staż. Mają to ułatwić umowy z instytucjami, w których pracuje wielu naszych badaczy. Fundacja podpisała już takie z renomowanym niemieckim Towarzystwem Maksa Plancka oraz Norweską Radą Nauki.

Informacje o programie są rozpowszechniane różnymi kanałami, np. poprzez ogłoszenia w renomowanych pismach "Science" i "Nature", a także na stronach internetowych dla poszukujących pracy naukowców, np. w europejskim portalu Eracareers. - Chcemy dotrzeć do jak największej liczby ludzi. Zgłoszenia do tegorocznej edycji przyjmujemy do 30 kwietnia, czasu jest więc niewiele - informuje dr Tomasz Perkowski, wiceprezes Fundacji.

Jak z naukowca zrobić biznesmena?

Kolejny program nazywa się FOCUS ("To nasze oczko w głowie" - mówi prezes Żylicz) i jest adresowany do tych, którzy mają nie więcej niż 37 lat, doktorat i znaczący dorobek naukowy, a teraz chcą założyć własny zespół badawczy. Raz w roku Fundacja wybierze do pięciu ambitnych naukowców prowadzących badania w obszarze mającym "szczególne znaczenie dla rozwoju cywilizacyjnego Polski". W tym roku jest to modelowanie procesów biologicznych - specjalizacja, w której polscy badacze stanowią na świecie potęgę.

- Czekamy na zgłoszenia do połowy października - mówi Tomasz Perkowski. - Zwycięzca dostanie po 80 tys. zł rocznie przez trzy lata, a jeśli znajdzie dodatkowe źródło finansowania - to istnieje możliwość przedłużenia umowy na następne dwa. Ale to nie wszystko. W tej edycji konkursu mamy jeszcze do rozdania wśród najlepszych 2 mln zł na remont laboratorium i zakup aparatury.

I ostatnia nowa propozycja Fundacji dla młodych naukowców - jest nią program INNOWATOR, do którego można się zgłaszać do połowy maja. Trzeba mieć jednak nie więcej niż 35 lat, doktorat na ukończeniu lub niedawno obroniony i - przede wszystkim - pomysł na projekt badawczy, który ma szanse na sukces finansowy. - Wybierzemy 20-25 projektów. Ich autorzy najpierw wezmą udział w szkoleniach biznesowych, a następnie najlepsi z nich otrzymają od nas pomoc finansową w założeniu firmy oraz wsparcie w poszukiwaniu dalszych źródeł finansowania - informuje Jakub Wojnarowski, koordynator programu.

- Jesteśmy największą pozarządową organizacją wspierającą naukowców. Pomagamy tylko najlepszym. Od zeszłego roku mamy status organizacji pożytku publicznego, co oznacza między innymi, że podatnik może wpłacić na nasze konto 1 proc. swojego PIT. Niski poziom nauki w Polsce to na dłuższą metę także niski poziom życia jej obywateli, więc cel jest nie tylko szczytny, ale też bardzo praktyczny - zachęca Perkowski.

Więcej informacji na stronie www.fnp.org.pl




Komentarze

Error connecting to mysql