Muzyka Rozmowy Kinior,Kultura Świętokrzyskie
Wys�ano dnia 23-05-2006 o godz. 14:00:00 przez pala2 4042
Wys�ano dnia 23-05-2006 o godz. 14:00:00 przez pala2 4042
Z WÅ‚odkiem Kiniorskim: kompozytorem, multinistrumentalistÄ…, twórcÄ… flap stylu i pierwszym Flapmanem Rzeczpospolitej rozmawiaÅ‚a Agnieszka KozÅ‚owska-Piasta. |
Do domu WÅ‚odka Kiniorskiego w ZagnaÅ„sku pojechaliÅ›my w jeden z pierwszych wiosennych dni. SÅ‚oÅ„ce leniwie wyglÄ…daÅ‚o zza chmur, liżąc promieniami resztki brudnego Å›niegu. Po wypiciu herbatki i krótkiej rozmowie towarzyskiej przeszliÅ›my do pracowni na piÄ™trze. Tam mieliÅ›my wyjÄ…tkowÄ… okazjÄ™ posÅ‚uchania kilku nowych utworów WÅ‚odka. DodatkowÄ… atrakcjÄ… byÅ‚ przyjazd Krzysztofa Trebuni, lidera Trebuniów Tutków, który odwiedziÅ‚ WÅ‚odka, aby wspólnie pracować nad nowym projektem. Krzysztof przysÅ‚uchiwaÅ‚ siÄ™ naszej rozmowie i wÅ‚Ä…czaÅ‚ w niÄ… zwÅ‚aszcza w momentach, gdy WÅ‚odek staraÅ‚ siÄ™ być...zbyt skromny.
- Jesteś muzykiem. A tak dokładniej?
- Wydaje mi siÄ™, że tak naprawdÄ™ to jestem kompozytorem, multinistrumentalistÄ…, może wizjonerem (Å›miech). JeÅ›li instrumentalistÄ…, to na pewno saksofonistÄ…. Wydaje mi siÄ™, że tych parÄ™ elementów skÅ‚ada siÄ™ na mojÄ… osobÄ™.
- Tak mało? A jaki gatunek muzyki preferujesz?
- To już inna bajka. Gatunek muzyki? Nie istnieje nic takiego. To jest tylko i wyÅ‚Ä…cznie pewien proces, który odzwierciedla czas. Tak naprawdÄ™ jestem wyedukowanym jazzmanem. Ale przecież nie bÄ™dÄ™ caÅ‚y czas graÅ‚ jazzu. Jacek Ostaszewski kiedyÅ› powiedziaÅ‚: ileż można grać solo. Tak naprawdÄ™ odbiorcy jazzowi szukajÄ… caÅ‚y czas tego, co już byÅ‚o. NajwiÄ™ksi jazzmani majÄ… z tym problem. Na przykÅ‚ad Herbie Hancock po Å›mierci Milesa Daviesa, eksperymentowaÅ‚ na duża skalÄ™, chciaÅ‚by robić coÅ› innego. Jak zaprosili Hancocka do Polski, to chcieli, żeby przyjechaÅ‚ ze swingiem, a przecież Herbie robi już coÅ› innego. Ale nawet on w swoich poszukiwaniach, stara siÄ™ trzymać pewnej linii, bo inaczej mógÅ‚by stracić publiczność. Natomiast ja nie mam żadnej bajki, w zwiÄ…zku z tym robiÄ™, co chcÄ™. Gdy mnie coÅ› fascynuje, to po prostu to robiÄ™. To siÄ™ jednak mÅ›ci, bo trudno jest, aby przeciÄ™tni odbiorcy sÅ‚uchali tego, co ja, bo każdy ma przecież co robić i nie ma czasu penetrować nowoÅ›ci. Jak wydam jakÄ…Å› rzecz, to z reguÅ‚y ona jest niestrawna, bo mam wrażenie, że nikt tego nie rozumie, nikt tego nie sÅ‚ucha. Szczerze mówiÄ…c myÅ›lÄ™, że taka jest moja rola.
Tutaj siedzący pan Krzyś może potwierdzić.
Krzysztof Trebunia -To nie jest do końca prawda z tym niesłuchaniem.
- Uprawiam naprawdÄ™ wiele stylów muzycznych: muzykÄ™ wspóÅ‚czesnÄ… elektronicznÄ… mam przyjemność grać z panem Krzysztofem Knittlem, Markiem ChoÅ‚oniewskim. We wrzeÅ›niu jedziemy na koncerty do Chin. Moja rola polega na tym, że jako instrumentalista dobarwiam te wszystkie elektroniczne dźwiÄ™ki. GraÅ‚em też rock and roll z Kinior Sky Orchestra, czy z Kinior Orchestra. Gdy chcÄ™ siÄ™ komuÅ› przedstawić muzycznie, dajÄ™ po 10 pÅ‚yt na raz, bo inaczej nie jestem w stanie wyjaÅ›nić, co ja robiÄ™ naprawdÄ™.
-Czy to oznacza, że nie masz jakiegoś ulubionego stylu?
- Mam, to Flap Style. To, co robiÄ™, jest stylem Flap. Gdyby spojrzeć na Flap ideologicznie, nazwaÅ‚bym go eklektyzmem muzycznym, który dzieje siÄ™ dokÅ‚adnie tu i teraz. W każdym momencie to zawsze bÄ™dzie Flap, jeÅ›li to tylko bÄ™dzie nowoczesne.
- A czy Flap mogÄ… grać inni, czy Flap równa siÄ™ Kiniorski?
- Jasne, że mogą. Jak znajdzie się następca Flapu, będzie Flapmanem. Określając najprościej, Flap to połączenie muzyki wirtualnej z muzyką live, czyli w grę mogą wchodzić wszystkie połączenia, nawet te najbardziej zaskakujące.
-Wymyśliłeś nie tylko Flap Style, ale i festiwal. Czym jest Hasarapasa?
- W tym roku odbÄ™dzie siÄ™ już po raz dziewiÄ…ty. Hasarapasa to termin wymyÅ›lony przez Radka Nowakowskiego. To on znalazÅ‚ zaklÄ™cie w przedwojennej "Radostowej". PodaÅ‚a je 90-letnia Katarzyna Zemsta ze wsi SÅ‚opiec koÅ‚o Sukowa. (ZaklÄ™cie brzmi: Hasa rapasa Mila parila KaÅ›nender kaÅ›nefinder kominder - red.). Ja zorganizowaÅ‚em pierwszy festiwal. To byÅ‚o duże wydarzenie. ZjechaÅ‚a siÄ™ caÅ‚a ekipa kielecka z Polski: byÅ‚ Liroy, Piasek, K.A.S.A. Festiwal odbyÅ‚ siÄ™ w ZagnaÅ„sku "U Ducha", wiÄ™c nikt nie podejrzewaÅ‚, że tutaj może zdarzyć siÄ™ coÅ› tak fajnego. Festiwal przeszedÅ‚ różne koleje losu. OdbywaÅ‚ siÄ™ w kieleckim Wagonie w Kielcach, w ubiegÅ‚ym roku odbyÅ‚o siÄ™ to w ramach festiwalu Alternatiff, choć nie bardzo lubiÄ™, gdy jest to tylko jeden element jakiejÅ› wiÄ™kszej caÅ‚oÅ›ci. W tym roku Hasarapasa odbÄ™dzie siÄ™ na Bazie Zbożowej, RafaÅ‚ Nowak to pilotuje. Robimy to wÅ‚aÅ›ciwie bez pieniÄ™dzy, wiÄ™c bÄ™dzie to raczej spotkanie towarzyskie z zachowaniem tradycji Hasarapasy. Przez te osiem lat tyle fajnych rzeczy siÄ™ dziaÅ‚o, wiÄ™c warto to kontynuować. NastÄ™pnÄ… 10. HasarapasÄ™ chcÄ™ zrobić znowu w ZagnaÅ„sku, może w starym hucisku w Samsonowie. LiczÄ™ na dofinansowanie z Unii, projekt już zÅ‚ożyÅ‚em. Marzy mi siÄ™, aby Hasarapasa miaÅ‚a taki charakter ludyczny, obrzÄ™dowy, trochÄ™ szamaÅ„ski.
- Jesteś wyznawcą buddyzmu. To religia czy filozofia życia?
- Przy takich pytaniach najczęściej odsyÅ‚am do książek. Buddyzm nie jest ani jednym, ani drugim. Nie jest też psychologiÄ…. Nie klasyfikuje siÄ™ na żadnÄ… z tych póÅ‚ek. Jest drogÄ… poznania siebie. Jest też nierozerwalnie zwiÄ…zany z miejscem, w jakim siÄ™ znajdujemy. To już zeuropeizowany buddyzm. Te terminy nie padajÄ… w miejscu, gdzie buddyzm powstaÅ‚. Dla mnie buddyzm jest gÅ‚ównÄ… motorykÄ…, dziÄ™ki niemu bardzo dużo siÄ™ dowiadujÄ™ o muzyce, o sobie. Nie ulega wÄ…tpliwoÅ›ci, że to jest fascynujÄ…ca sprawa. Wrażliwość, percepcja, postrzeganie zjawisk w momencie, gdy przyglÄ…dam siÄ™ dźwiÄ™kowi, to caÅ‚e spektrum, zagadnienie dotyczÄ…ce istoty rzeczy jest niesÅ‚ychanie szerokie. W chwili, gdy czÅ‚owiek jest - że tak powiem - maÅ‚o rozbudzony, nie powinien być artystÄ…, bo nie tworzy, po prostu przez niego nie przechodzi informacja. Na tym to polega. Na Wschodzie mówi siÄ™ i ja to ciÄ…gle powtarzam, że artysta nie ma żadnego udziaÅ‚u w tworzeniu, kreacji. On jest tylko takÄ… scenÄ…, na której rozgrywa siÄ™ teatr kosmiczny. On przekazuje tylko i wyÅ‚Ä…cznie tzw. emisjÄ™, jest tylko przekaźnikiem, nie ma w tym jego udziaÅ‚u. Tak siÄ™ urodziÅ‚ po prostu, takie ma predyspozycje. Moim zdaniem, kiedy jesteÅ› wyjÄ…tkowo rozbudzony, to ta sztuka siÄ™ robi ot tak, po prostu. Ja myÅ›lÄ™, że osoba, która przeżyÅ‚a, przecierpiaÅ‚a, przyjrzaÅ‚a siÄ™, przemodliÅ‚a siÄ™, jest artystÄ…. Jestem przekonany, że potrafiÅ‚aby bardzo dużo zrobić. I niejednokrotnie tacy ludzie na pewno potrafiÄ… robić o wiele Å›wieższe, Å›mielsze rzeczy, jakiej artysta nie jest w stanie zrobić. Bo majÄ… to coÅ›, a nie majÄ… wiedzy, nie sÄ… niczym ograniczeni. Tylko ludzie nie wiedzÄ…, że sztuka jest dużo prostsza niż siÄ™ wydaje. Wszyscy uznajÄ…, że sztukÄ… jest coÅ›, co robiÄ… inni, a tymczasem tak naprawdÄ™ każdy jest w stanie robić sztukÄ™.
-Czy w swoich muzycznych poszukiwaniach jesteś sobie wierny? Czy każdy następny muzyczny krok wynika z poprzedniego, czy raczej jest odejściem od poprzednich prac artystycznych?
- W ogóle nie spekulujÄ™. Gdy coÅ› mi wpada w rÄ™ce, coÅ› mnie zainspiruje, po prostu zaczynam to robić. Nie kombinujÄ™. Przyznam siÄ™ szczerze, że gdybym miaÅ‚ takie predyspozycje, to zrobiÅ‚bym jakÄ…Å› produkcjÄ™ np. Madonnie, żeby zrobić pieniÄ…dze, why not? Tylko, że Å‚apiÄ™ siÄ™ na tym, że nie wiem, czy potrafiÅ‚bym tak robić. Jest teraz taka piosenka, którÄ… Å›piewa Krawczyk. Ja bym tego Krawczyka tak nie zrobiÅ‚. WyszedÅ‚by mi zakalec. Sukces tego utworu polega na tym, że ludzie rozumiejÄ… te bÄ™benki, ten sofcik, trochÄ™ elektroniczki, stary wokal, harmoniÄ™. Chodzi o to, aby tym minimalnym postÄ™pem trafić w ciekawostkÄ™. JeÅ›li zrobi siÄ™ za duży krok, co niestety czasami robiÄ™, to ludzie już tego nie dobiegajÄ… i jesteÅ› samotny. Z drugiej strony chcÄ™ być w zgodzie z samym sobÄ…. Być może, gdybym jakoÅ› siÄ™ zbliżyÅ‚ do takiej muzyki... takiej artystki...(Å›miech). Wydaje mi siÄ™, że to, co teraz tworzÄ™ jest bardzo komercyjne. Ale już siÄ™ nauczyÅ‚em, żeby to konfrontować z ludźmi, którzy majÄ… taka perspektywÄ™.
-Kiedyś powiedziałeś, że tworzysz przede wszystkim dla siebie...
- Ja myślę, że tak wszyscy robią. To najpierw musi podobać się autorowi, a dopiero potem reszcie.
- SkÄ…d pomysÅ‚, aby szukać motywów w muzyce etnicznej, nie tylko tej polskiej, ale i z caÅ‚ego Å›wiata?
- Tutaj duży udziaÅ‚ ma na przykÅ‚ad WÅ‚odek Kleszcz, on mi umożliwiÅ‚ pierwsze spotkanie z Mamadu, potem byli Trebunie. To naprawdÄ™ fajny gość. Jest smakoszem muzyki. Ostatnio caÅ‚Ä… noc rozmawialiÅ›my w radiu. Åšwietnie nam siÄ™ gadaÅ‚o, oddźwiÄ™k byÅ‚ spory. To on wymyÅ›liÅ‚ i podsunÄ…Å‚ pomysÅ‚, aby - jak to okreÅ›liÅ‚ - "zdaabować" Trebuniów.
- A co z odrywaniem muzyki folkowej od korzeni?
Panta rei, wszystko pÅ‚ynie, nie oszukujmy siÄ™, nie ma skansenów. Ja myÅ›lÄ™, że folk idzie sobie swojÄ… droga, na tyle na ile bÄ™dzie można to zachować, bÄ™dzie przechowywane z pokolenia na pokolenie i caÅ‚a rodzina Trebuniów siÄ™ o to postara. W programie "X-Wagon" komentowaÅ‚em klip Zakopower i powiedziaÅ‚em, że wszyscy górale z Polski to sÄ… Trebunie, czy ktoÅ› chce, czy nie chce. To Trebunie przetarli szlak. 10-13 lat temu próbowaliÅ›my Å‚Ä…czyć te dwa Å›wiaty. Wszyscy nastÄ™pni już majÄ… wzorzec. Wystarczy nadstawić ucha i już wiadomo, jak to robić. Ja nie mam odnoÅ›nika, nie mam wzorca, robiÄ™ to trochÄ™ niedokÅ‚adnie, spontanicznie. Dopiero nastÄ™pna osoba bÄ™dzie mogÅ‚a to sobie wyczyÅ›cić.
- A co jeÅ›li chodzi o muzykÄ™ caÅ‚ego Å›wiata? Kiedy odrywamy jÄ… od religijnoÅ›ci, kiedy odrywamy jÄ… od rytuaÅ‚ów?
- Ja to traktujÄ™ jako dźwiÄ™k. W ogóle nie zastanawiam siÄ™, jakie to ma źródÅ‚o, nie znam też jÄ™zyka. SamplujÄ™, kombinujÄ™ zderzam jedno z drugim itd. DźwiÄ™k jest abstraktem, kogo to obchodzi, skÄ…d on jest. Interesuje mnie sam aspekt twórczy, czyli zabawa z dźwiÄ™kiem. Fascynuje mnie rytm i barwa. KiedyÅ› interesowaÅ‚a mnie pewna rytualność w czasie koncertów. RobiÅ‚em takie rzeczy na koncercie solowym. Ale robiÅ‚em to spontanicznie i nie miaÅ‚o to żadnego podÅ‚oża ideologicznego. W ten sposób można dotrzeć do ludzi i to daje szansÄ™, że ludzie zwrócÄ… uwagÄ™ na oryginaÅ‚.
- CiÄ…gle poszukujesz w muzyce. Czy wyobrażasz sobie moment, gdy staniesz pod Å›cianÄ… i stwierdzisz, że już nie masz czego szukać? W jakimÅ› wywiadzie powiedziaÅ‚eÅ›, że denerwuje ciÄ™, gdy zaczynasz używać elementów już przez ciebie ogranych.
- To nie jest możliwe. Sztuka jest wolnoÅ›ciÄ…, a to, co siÄ™ tworzy może być na przykÅ‚ad kwestiÄ… samopoczucia, predyspozycji, zdrowia i tak dalej. RzeczywiÅ›cie, nie lubiÄ™ siÄ™ powtarzać. WÅ‚aÅ›nie po to gram na tylu instrumentach i na koncercie też tak jest. CoÅ› mnie drażni, nie podoba mi siÄ™, wiÄ™c biorÄ™ nastÄ™pny instrument. Poza tym komputer daje nieograniczone możliwoÅ›ci Å‚Ä…czenia muzycznych elementów. KiedyÅ› nie byÅ‚o dostÄ™pu do sampli, loopików. A teraz majÄ… wszyscy i każdy ma inne brzmienie. Nie ważne sÄ… metody, jakimi siÄ™ do czegoÅ› dochodzi, tak naprawdÄ™ liczy siÄ™ efekt. KiedyÅ› tak byÅ‚o, że wiÄ™kszość piosenek byÅ‚a z jednymi bÄ™bnami, a teraz jest naprawdÄ™ kosmos.
- Czy muzyka elektroniczna ma jakieÅ› ograniczenia?
- Nie ma. Jestem zdania, że gdyby nie elektronika nie byÅ‚oby rozwoju muzyki. Zagadnienia melodyki, harmonii, wszystko oparte na alikwotach, to jest zupeÅ‚nie ograniczone. Preparacja, brudy, wszystko Å‚Ä…cznie z paleniem fortepianu już byÅ‚o. Happening Cage'a - 4 minuty i 33 sekundy ciszy. OczywiÅ›cie, że delikatnie da siÄ™ jeszcze eksperymentować, nawet przy Chopinie. Ja w tÄ™ przestrzeÅ„ nie wchodzÄ™, do tego potrzeba naprawdÄ™ ekspertów. Ale możliwoÅ›ci eksperymentów sÄ… tam minimalne. W elektronice jest ogrom możliwoÅ›ci, choć oczywiÅ›cie wszystko zależy od artysty. Ja siÄ™ cieszÄ™, że mam potencjaÅ‚, mogÄ™ mieć i live i elektronikÄ™ i staram siÄ™, aby proporcje byÅ‚y zachowane, żeby nie byÅ‚y to tylko techniczne rzeczy. Å»eby te żywe, ludzkie: solówka, jakiÅ› akord, docieraÅ‚y do ludzi.
- Elektronika zabiera jeszcze jednÄ… rzecz, Darek Makaruk mówi, że na scenie wyglÄ…da jakby sprawdzaÅ‚ e-maile. Ty jesteÅ› tak ciekawÄ… osobowoÅ›ciÄ…, że podczas koncertu można ciÄ™ nie tylko sÅ‚uchać, ale i oglÄ…dać.
- I wÅ‚aÅ›nie dlatego Makaruk gra ze mnÄ… (Å›miech). NajgorszÄ… recenzjÄ™, jakÄ… dostaliÅ›my na koncercie, to gdy ktoÅ› wkurzony powiedziaÅ‚, że my gramy z pÅ‚yty. Muzyka elektroniczna jest trudna: sterylna, z olbrzymiÄ… dynamikÄ…. CzÄ™sto ludzie na scenie chowajÄ… elektronikÄ™, a eksponujÄ… muzyków, bo to jest wiarygodne. Na dodatek ciężko jest jÄ… wyemitować na koncercie na żywo.
- A nad czym teraz pracujesz?
- Przecież słyszałaś (mowa o nowych puszczanych nam utworach). Jeszcze nie wiadomo. Bardzo się cieszę, że Krzyś przyjechał, bo teraz możemy zrobić następny etap. Ile to już lat?
Trebunia: - Teraz to już jest archeologia. Te pieÅ›ni ludowe kieleckie one sÄ… tak przez media wynaturzone. CaÅ‚y ten folklor nizinny polski byÅ‚ tak fatalnie pokazywany, że praktycznie wszystko trzeba zacząć na nowo. No i WÅ‚odek zaczyna. Dla mnie to jest bardzo cenne, bo zajmuje siÄ™ takÄ… muzykÄ… i chcÄ™, aby siÄ™ ona rozwijaÅ‚a. Ale nie chodzi, aby ludziom na siÅ‚Ä™ coÅ› wciskać. Trzeba to podać takim jÄ™zykiem i w taki sposób, aby to miaÅ‚o sens. Aby ludzie stanÄ™li zachwyceni. A to naprawdÄ™ nie bÄ™dzie Å‚atwe, po tym, co już siÄ™ wydarzyÅ‚o zÅ‚ego. Podobnie z folklorem góralskim. Niby jest moda na muzykÄ™ góralskÄ… od stu lat, ale sÄ… podobne niebezpieczeÅ„stwa i wystÄ™pujÄ… podobne przesyty, przekÅ‚amania. ZespoÅ‚y, które wywodzÄ… siÄ™ z gór, albo siÄ™ kreujÄ… na zespoÅ‚y góralskie pokazujÄ… to w sposób tak znieksztaÅ‚cony, wchodzÄ… w komercjÄ™ i przeważnie poziom artystyczny też siada. Nagle siÄ™ okazuje, że można jeszcze coÅ› z tego obszaru wziąć tak na Å›wieżo, ale to musi być wÅ‚aÅ›nie ktoÅ› taki jak WÅ‚odek, żeby nie mieć tych wszystkich obciążeÅ„.
- JesteÅ› guru dla mÅ‚odych twórców, jesteÅ› czÅ‚owiekiem-legendÄ…...
- Nie sÄ…dzÄ™. Może dla pokolenia takiego jak RafaÅ‚ Nowak, on byÅ‚ dzieciakiem, ja ich znam od mÅ‚odzieÅ„czych lat. W tym czasie żeby siÄ™ z nimi skontaktować, to ja musiaÅ‚em zejść z Jamesa Browna, z Young Power z obszarów jazzowych do rock'n'rolla, żeby z nimi nawiÄ…zać kontakt. CaÅ‚y czas to pilotowaÅ‚em, ale w sumie to dziaÅ‚o siÄ™ bez mojego udziaÅ‚u. Taki teren: jesteÅ›my w tym miejscu i gramy sobie razem.
- Ale przecież masz kilku wychowanków...
- To siÄ™ dzieje naturalnie. Każdy muzyk starszy, który siÄ™ zadaje z mÅ‚odszym jakoÅ› oddziaÅ‚uje. Czasami dzieje siÄ™ poÅ›rednio, czasami bezpoÅ›rednio. Darek Makaruk już siÄ™ buntuje. K.A.S.A. na poczÄ…tku też udawaÅ‚, że wszystko wie. Dopiero po pewnym czasie docenia siÄ™ takie kontakty. Powiesz dwa sÅ‚owa, do których na poczÄ…tku nikt nie przywiÄ…zuje wagi, a potem okazuje siÄ™, że to sÄ… ważne dwa sÅ‚owa. Owszem mówi siÄ™, że K.A.S.A. to mój wychowanek, że Liroy, ale to siÄ™ nie dzieje na zasadzie czeladnictwa.
Trebunia: - Gdy nagrywaliÅ›my druga pÅ‚ytÄ™ z udziaÅ‚em Jamajczyków, przy dużym udziale WÅ‚odka, to on wymyÅ›liÅ‚ detal, który okazaÅ‚ siÄ™ niezwykle ważny. Nasza muzyka byÅ‚a gÄ™sta, byÅ‚a takÄ… formÄ… skoÅ„czonÄ…. MyÅ›my siÄ™ bali czegokolwiek dodać, żeby nie zepsuć, a WÅ‚odek powiedziaÅ‚: odejmijcie jedno pociÄ…gniÄ™cie smyczkiem. Prosty zabieg, który spowodowaÅ‚ caÅ‚Ä… masÄ™ pomysÅ‚ów, dziaÅ‚aÅ„, inspiracji.
- Z czego jesteÅ› najbardziej dumny?
- Z syna (śmiech).
- A muzycznie?
- Z tego przedostatniego utworu, który Ci puszczaÅ‚em. A za chwilÄ™ bÄ™dÄ™ najdumniejszy z tego, co zrobiÅ‚em z Krzysiem. Każda z rzeczy, które robiÄ™ jest kolejnym etapem i za każdym razem wydaje mi siÄ™, że to jeszcze nie to.
- Jesteś muzykiem. A tak dokładniej?
- Wydaje mi siÄ™, że tak naprawdÄ™ to jestem kompozytorem, multinistrumentalistÄ…, może wizjonerem (Å›miech). JeÅ›li instrumentalistÄ…, to na pewno saksofonistÄ…. Wydaje mi siÄ™, że tych parÄ™ elementów skÅ‚ada siÄ™ na mojÄ… osobÄ™.
- Tak mało? A jaki gatunek muzyki preferujesz?
- To już inna bajka. Gatunek muzyki? Nie istnieje nic takiego. To jest tylko i wyÅ‚Ä…cznie pewien proces, który odzwierciedla czas. Tak naprawdÄ™ jestem wyedukowanym jazzmanem. Ale przecież nie bÄ™dÄ™ caÅ‚y czas graÅ‚ jazzu. Jacek Ostaszewski kiedyÅ› powiedziaÅ‚: ileż można grać solo. Tak naprawdÄ™ odbiorcy jazzowi szukajÄ… caÅ‚y czas tego, co już byÅ‚o. NajwiÄ™ksi jazzmani majÄ… z tym problem. Na przykÅ‚ad Herbie Hancock po Å›mierci Milesa Daviesa, eksperymentowaÅ‚ na duża skalÄ™, chciaÅ‚by robić coÅ› innego. Jak zaprosili Hancocka do Polski, to chcieli, żeby przyjechaÅ‚ ze swingiem, a przecież Herbie robi już coÅ› innego. Ale nawet on w swoich poszukiwaniach, stara siÄ™ trzymać pewnej linii, bo inaczej mógÅ‚by stracić publiczność. Natomiast ja nie mam żadnej bajki, w zwiÄ…zku z tym robiÄ™, co chcÄ™. Gdy mnie coÅ› fascynuje, to po prostu to robiÄ™. To siÄ™ jednak mÅ›ci, bo trudno jest, aby przeciÄ™tni odbiorcy sÅ‚uchali tego, co ja, bo każdy ma przecież co robić i nie ma czasu penetrować nowoÅ›ci. Jak wydam jakÄ…Å› rzecz, to z reguÅ‚y ona jest niestrawna, bo mam wrażenie, że nikt tego nie rozumie, nikt tego nie sÅ‚ucha. Szczerze mówiÄ…c myÅ›lÄ™, że taka jest moja rola.
Tutaj siedzący pan Krzyś może potwierdzić.
Krzysztof Trebunia -To nie jest do końca prawda z tym niesłuchaniem.
- Uprawiam naprawdÄ™ wiele stylów muzycznych: muzykÄ™ wspóÅ‚czesnÄ… elektronicznÄ… mam przyjemność grać z panem Krzysztofem Knittlem, Markiem ChoÅ‚oniewskim. We wrzeÅ›niu jedziemy na koncerty do Chin. Moja rola polega na tym, że jako instrumentalista dobarwiam te wszystkie elektroniczne dźwiÄ™ki. GraÅ‚em też rock and roll z Kinior Sky Orchestra, czy z Kinior Orchestra. Gdy chcÄ™ siÄ™ komuÅ› przedstawić muzycznie, dajÄ™ po 10 pÅ‚yt na raz, bo inaczej nie jestem w stanie wyjaÅ›nić, co ja robiÄ™ naprawdÄ™.
-Czy to oznacza, że nie masz jakiegoś ulubionego stylu?
- Mam, to Flap Style. To, co robiÄ™, jest stylem Flap. Gdyby spojrzeć na Flap ideologicznie, nazwaÅ‚bym go eklektyzmem muzycznym, który dzieje siÄ™ dokÅ‚adnie tu i teraz. W każdym momencie to zawsze bÄ™dzie Flap, jeÅ›li to tylko bÄ™dzie nowoczesne.
- A czy Flap mogÄ… grać inni, czy Flap równa siÄ™ Kiniorski?
- Jasne, że mogą. Jak znajdzie się następca Flapu, będzie Flapmanem. Określając najprościej, Flap to połączenie muzyki wirtualnej z muzyką live, czyli w grę mogą wchodzić wszystkie połączenia, nawet te najbardziej zaskakujące.
-Wymyśliłeś nie tylko Flap Style, ale i festiwal. Czym jest Hasarapasa?
- W tym roku odbÄ™dzie siÄ™ już po raz dziewiÄ…ty. Hasarapasa to termin wymyÅ›lony przez Radka Nowakowskiego. To on znalazÅ‚ zaklÄ™cie w przedwojennej "Radostowej". PodaÅ‚a je 90-letnia Katarzyna Zemsta ze wsi SÅ‚opiec koÅ‚o Sukowa. (ZaklÄ™cie brzmi: Hasa rapasa Mila parila KaÅ›nender kaÅ›nefinder kominder - red.). Ja zorganizowaÅ‚em pierwszy festiwal. To byÅ‚o duże wydarzenie. ZjechaÅ‚a siÄ™ caÅ‚a ekipa kielecka z Polski: byÅ‚ Liroy, Piasek, K.A.S.A. Festiwal odbyÅ‚ siÄ™ w ZagnaÅ„sku "U Ducha", wiÄ™c nikt nie podejrzewaÅ‚, że tutaj może zdarzyć siÄ™ coÅ› tak fajnego. Festiwal przeszedÅ‚ różne koleje losu. OdbywaÅ‚ siÄ™ w kieleckim Wagonie w Kielcach, w ubiegÅ‚ym roku odbyÅ‚o siÄ™ to w ramach festiwalu Alternatiff, choć nie bardzo lubiÄ™, gdy jest to tylko jeden element jakiejÅ› wiÄ™kszej caÅ‚oÅ›ci. W tym roku Hasarapasa odbÄ™dzie siÄ™ na Bazie Zbożowej, RafaÅ‚ Nowak to pilotuje. Robimy to wÅ‚aÅ›ciwie bez pieniÄ™dzy, wiÄ™c bÄ™dzie to raczej spotkanie towarzyskie z zachowaniem tradycji Hasarapasy. Przez te osiem lat tyle fajnych rzeczy siÄ™ dziaÅ‚o, wiÄ™c warto to kontynuować. NastÄ™pnÄ… 10. HasarapasÄ™ chcÄ™ zrobić znowu w ZagnaÅ„sku, może w starym hucisku w Samsonowie. LiczÄ™ na dofinansowanie z Unii, projekt już zÅ‚ożyÅ‚em. Marzy mi siÄ™, aby Hasarapasa miaÅ‚a taki charakter ludyczny, obrzÄ™dowy, trochÄ™ szamaÅ„ski.
- Jesteś wyznawcą buddyzmu. To religia czy filozofia życia?
- Przy takich pytaniach najczęściej odsyÅ‚am do książek. Buddyzm nie jest ani jednym, ani drugim. Nie jest też psychologiÄ…. Nie klasyfikuje siÄ™ na żadnÄ… z tych póÅ‚ek. Jest drogÄ… poznania siebie. Jest też nierozerwalnie zwiÄ…zany z miejscem, w jakim siÄ™ znajdujemy. To już zeuropeizowany buddyzm. Te terminy nie padajÄ… w miejscu, gdzie buddyzm powstaÅ‚. Dla mnie buddyzm jest gÅ‚ównÄ… motorykÄ…, dziÄ™ki niemu bardzo dużo siÄ™ dowiadujÄ™ o muzyce, o sobie. Nie ulega wÄ…tpliwoÅ›ci, że to jest fascynujÄ…ca sprawa. Wrażliwość, percepcja, postrzeganie zjawisk w momencie, gdy przyglÄ…dam siÄ™ dźwiÄ™kowi, to caÅ‚e spektrum, zagadnienie dotyczÄ…ce istoty rzeczy jest niesÅ‚ychanie szerokie. W chwili, gdy czÅ‚owiek jest - że tak powiem - maÅ‚o rozbudzony, nie powinien być artystÄ…, bo nie tworzy, po prostu przez niego nie przechodzi informacja. Na tym to polega. Na Wschodzie mówi siÄ™ i ja to ciÄ…gle powtarzam, że artysta nie ma żadnego udziaÅ‚u w tworzeniu, kreacji. On jest tylko takÄ… scenÄ…, na której rozgrywa siÄ™ teatr kosmiczny. On przekazuje tylko i wyÅ‚Ä…cznie tzw. emisjÄ™, jest tylko przekaźnikiem, nie ma w tym jego udziaÅ‚u. Tak siÄ™ urodziÅ‚ po prostu, takie ma predyspozycje. Moim zdaniem, kiedy jesteÅ› wyjÄ…tkowo rozbudzony, to ta sztuka siÄ™ robi ot tak, po prostu. Ja myÅ›lÄ™, że osoba, która przeżyÅ‚a, przecierpiaÅ‚a, przyjrzaÅ‚a siÄ™, przemodliÅ‚a siÄ™, jest artystÄ…. Jestem przekonany, że potrafiÅ‚aby bardzo dużo zrobić. I niejednokrotnie tacy ludzie na pewno potrafiÄ… robić o wiele Å›wieższe, Å›mielsze rzeczy, jakiej artysta nie jest w stanie zrobić. Bo majÄ… to coÅ›, a nie majÄ… wiedzy, nie sÄ… niczym ograniczeni. Tylko ludzie nie wiedzÄ…, że sztuka jest dużo prostsza niż siÄ™ wydaje. Wszyscy uznajÄ…, że sztukÄ… jest coÅ›, co robiÄ… inni, a tymczasem tak naprawdÄ™ każdy jest w stanie robić sztukÄ™.
-Czy w swoich muzycznych poszukiwaniach jesteś sobie wierny? Czy każdy następny muzyczny krok wynika z poprzedniego, czy raczej jest odejściem od poprzednich prac artystycznych?
- W ogóle nie spekulujÄ™. Gdy coÅ› mi wpada w rÄ™ce, coÅ› mnie zainspiruje, po prostu zaczynam to robić. Nie kombinujÄ™. Przyznam siÄ™ szczerze, że gdybym miaÅ‚ takie predyspozycje, to zrobiÅ‚bym jakÄ…Å› produkcjÄ™ np. Madonnie, żeby zrobić pieniÄ…dze, why not? Tylko, że Å‚apiÄ™ siÄ™ na tym, że nie wiem, czy potrafiÅ‚bym tak robić. Jest teraz taka piosenka, którÄ… Å›piewa Krawczyk. Ja bym tego Krawczyka tak nie zrobiÅ‚. WyszedÅ‚by mi zakalec. Sukces tego utworu polega na tym, że ludzie rozumiejÄ… te bÄ™benki, ten sofcik, trochÄ™ elektroniczki, stary wokal, harmoniÄ™. Chodzi o to, aby tym minimalnym postÄ™pem trafić w ciekawostkÄ™. JeÅ›li zrobi siÄ™ za duży krok, co niestety czasami robiÄ™, to ludzie już tego nie dobiegajÄ… i jesteÅ› samotny. Z drugiej strony chcÄ™ być w zgodzie z samym sobÄ…. Być może, gdybym jakoÅ› siÄ™ zbliżyÅ‚ do takiej muzyki... takiej artystki...(Å›miech). Wydaje mi siÄ™, że to, co teraz tworzÄ™ jest bardzo komercyjne. Ale już siÄ™ nauczyÅ‚em, żeby to konfrontować z ludźmi, którzy majÄ… taka perspektywÄ™.
-Kiedyś powiedziałeś, że tworzysz przede wszystkim dla siebie...
- Ja myślę, że tak wszyscy robią. To najpierw musi podobać się autorowi, a dopiero potem reszcie.
- SkÄ…d pomysÅ‚, aby szukać motywów w muzyce etnicznej, nie tylko tej polskiej, ale i z caÅ‚ego Å›wiata?
- Tutaj duży udziaÅ‚ ma na przykÅ‚ad WÅ‚odek Kleszcz, on mi umożliwiÅ‚ pierwsze spotkanie z Mamadu, potem byli Trebunie. To naprawdÄ™ fajny gość. Jest smakoszem muzyki. Ostatnio caÅ‚Ä… noc rozmawialiÅ›my w radiu. Åšwietnie nam siÄ™ gadaÅ‚o, oddźwiÄ™k byÅ‚ spory. To on wymyÅ›liÅ‚ i podsunÄ…Å‚ pomysÅ‚, aby - jak to okreÅ›liÅ‚ - "zdaabować" Trebuniów.
- A co z odrywaniem muzyki folkowej od korzeni?
Panta rei, wszystko pÅ‚ynie, nie oszukujmy siÄ™, nie ma skansenów. Ja myÅ›lÄ™, że folk idzie sobie swojÄ… droga, na tyle na ile bÄ™dzie można to zachować, bÄ™dzie przechowywane z pokolenia na pokolenie i caÅ‚a rodzina Trebuniów siÄ™ o to postara. W programie "X-Wagon" komentowaÅ‚em klip Zakopower i powiedziaÅ‚em, że wszyscy górale z Polski to sÄ… Trebunie, czy ktoÅ› chce, czy nie chce. To Trebunie przetarli szlak. 10-13 lat temu próbowaliÅ›my Å‚Ä…czyć te dwa Å›wiaty. Wszyscy nastÄ™pni już majÄ… wzorzec. Wystarczy nadstawić ucha i już wiadomo, jak to robić. Ja nie mam odnoÅ›nika, nie mam wzorca, robiÄ™ to trochÄ™ niedokÅ‚adnie, spontanicznie. Dopiero nastÄ™pna osoba bÄ™dzie mogÅ‚a to sobie wyczyÅ›cić.
- A co jeÅ›li chodzi o muzykÄ™ caÅ‚ego Å›wiata? Kiedy odrywamy jÄ… od religijnoÅ›ci, kiedy odrywamy jÄ… od rytuaÅ‚ów?
- Ja to traktujÄ™ jako dźwiÄ™k. W ogóle nie zastanawiam siÄ™, jakie to ma źródÅ‚o, nie znam też jÄ™zyka. SamplujÄ™, kombinujÄ™ zderzam jedno z drugim itd. DźwiÄ™k jest abstraktem, kogo to obchodzi, skÄ…d on jest. Interesuje mnie sam aspekt twórczy, czyli zabawa z dźwiÄ™kiem. Fascynuje mnie rytm i barwa. KiedyÅ› interesowaÅ‚a mnie pewna rytualność w czasie koncertów. RobiÅ‚em takie rzeczy na koncercie solowym. Ale robiÅ‚em to spontanicznie i nie miaÅ‚o to żadnego podÅ‚oża ideologicznego. W ten sposób można dotrzeć do ludzi i to daje szansÄ™, że ludzie zwrócÄ… uwagÄ™ na oryginaÅ‚.
- CiÄ…gle poszukujesz w muzyce. Czy wyobrażasz sobie moment, gdy staniesz pod Å›cianÄ… i stwierdzisz, że już nie masz czego szukać? W jakimÅ› wywiadzie powiedziaÅ‚eÅ›, że denerwuje ciÄ™, gdy zaczynasz używać elementów już przez ciebie ogranych.
- To nie jest możliwe. Sztuka jest wolnoÅ›ciÄ…, a to, co siÄ™ tworzy może być na przykÅ‚ad kwestiÄ… samopoczucia, predyspozycji, zdrowia i tak dalej. RzeczywiÅ›cie, nie lubiÄ™ siÄ™ powtarzać. WÅ‚aÅ›nie po to gram na tylu instrumentach i na koncercie też tak jest. CoÅ› mnie drażni, nie podoba mi siÄ™, wiÄ™c biorÄ™ nastÄ™pny instrument. Poza tym komputer daje nieograniczone możliwoÅ›ci Å‚Ä…czenia muzycznych elementów. KiedyÅ› nie byÅ‚o dostÄ™pu do sampli, loopików. A teraz majÄ… wszyscy i każdy ma inne brzmienie. Nie ważne sÄ… metody, jakimi siÄ™ do czegoÅ› dochodzi, tak naprawdÄ™ liczy siÄ™ efekt. KiedyÅ› tak byÅ‚o, że wiÄ™kszość piosenek byÅ‚a z jednymi bÄ™bnami, a teraz jest naprawdÄ™ kosmos.
- Czy muzyka elektroniczna ma jakieÅ› ograniczenia?
- Nie ma. Jestem zdania, że gdyby nie elektronika nie byÅ‚oby rozwoju muzyki. Zagadnienia melodyki, harmonii, wszystko oparte na alikwotach, to jest zupeÅ‚nie ograniczone. Preparacja, brudy, wszystko Å‚Ä…cznie z paleniem fortepianu już byÅ‚o. Happening Cage'a - 4 minuty i 33 sekundy ciszy. OczywiÅ›cie, że delikatnie da siÄ™ jeszcze eksperymentować, nawet przy Chopinie. Ja w tÄ™ przestrzeÅ„ nie wchodzÄ™, do tego potrzeba naprawdÄ™ ekspertów. Ale możliwoÅ›ci eksperymentów sÄ… tam minimalne. W elektronice jest ogrom możliwoÅ›ci, choć oczywiÅ›cie wszystko zależy od artysty. Ja siÄ™ cieszÄ™, że mam potencjaÅ‚, mogÄ™ mieć i live i elektronikÄ™ i staram siÄ™, aby proporcje byÅ‚y zachowane, żeby nie byÅ‚y to tylko techniczne rzeczy. Å»eby te żywe, ludzkie: solówka, jakiÅ› akord, docieraÅ‚y do ludzi.
- Elektronika zabiera jeszcze jednÄ… rzecz, Darek Makaruk mówi, że na scenie wyglÄ…da jakby sprawdzaÅ‚ e-maile. Ty jesteÅ› tak ciekawÄ… osobowoÅ›ciÄ…, że podczas koncertu można ciÄ™ nie tylko sÅ‚uchać, ale i oglÄ…dać.
- I wÅ‚aÅ›nie dlatego Makaruk gra ze mnÄ… (Å›miech). NajgorszÄ… recenzjÄ™, jakÄ… dostaliÅ›my na koncercie, to gdy ktoÅ› wkurzony powiedziaÅ‚, że my gramy z pÅ‚yty. Muzyka elektroniczna jest trudna: sterylna, z olbrzymiÄ… dynamikÄ…. CzÄ™sto ludzie na scenie chowajÄ… elektronikÄ™, a eksponujÄ… muzyków, bo to jest wiarygodne. Na dodatek ciężko jest jÄ… wyemitować na koncercie na żywo.
- A nad czym teraz pracujesz?
- Przecież słyszałaś (mowa o nowych puszczanych nam utworach). Jeszcze nie wiadomo. Bardzo się cieszę, że Krzyś przyjechał, bo teraz możemy zrobić następny etap. Ile to już lat?
Trebunia: - Teraz to już jest archeologia. Te pieÅ›ni ludowe kieleckie one sÄ… tak przez media wynaturzone. CaÅ‚y ten folklor nizinny polski byÅ‚ tak fatalnie pokazywany, że praktycznie wszystko trzeba zacząć na nowo. No i WÅ‚odek zaczyna. Dla mnie to jest bardzo cenne, bo zajmuje siÄ™ takÄ… muzykÄ… i chcÄ™, aby siÄ™ ona rozwijaÅ‚a. Ale nie chodzi, aby ludziom na siÅ‚Ä™ coÅ› wciskać. Trzeba to podać takim jÄ™zykiem i w taki sposób, aby to miaÅ‚o sens. Aby ludzie stanÄ™li zachwyceni. A to naprawdÄ™ nie bÄ™dzie Å‚atwe, po tym, co już siÄ™ wydarzyÅ‚o zÅ‚ego. Podobnie z folklorem góralskim. Niby jest moda na muzykÄ™ góralskÄ… od stu lat, ale sÄ… podobne niebezpieczeÅ„stwa i wystÄ™pujÄ… podobne przesyty, przekÅ‚amania. ZespoÅ‚y, które wywodzÄ… siÄ™ z gór, albo siÄ™ kreujÄ… na zespoÅ‚y góralskie pokazujÄ… to w sposób tak znieksztaÅ‚cony, wchodzÄ… w komercjÄ™ i przeważnie poziom artystyczny też siada. Nagle siÄ™ okazuje, że można jeszcze coÅ› z tego obszaru wziąć tak na Å›wieżo, ale to musi być wÅ‚aÅ›nie ktoÅ› taki jak WÅ‚odek, żeby nie mieć tych wszystkich obciążeÅ„.
- JesteÅ› guru dla mÅ‚odych twórców, jesteÅ› czÅ‚owiekiem-legendÄ…...
- Nie sÄ…dzÄ™. Może dla pokolenia takiego jak RafaÅ‚ Nowak, on byÅ‚ dzieciakiem, ja ich znam od mÅ‚odzieÅ„czych lat. W tym czasie żeby siÄ™ z nimi skontaktować, to ja musiaÅ‚em zejść z Jamesa Browna, z Young Power z obszarów jazzowych do rock'n'rolla, żeby z nimi nawiÄ…zać kontakt. CaÅ‚y czas to pilotowaÅ‚em, ale w sumie to dziaÅ‚o siÄ™ bez mojego udziaÅ‚u. Taki teren: jesteÅ›my w tym miejscu i gramy sobie razem.
- Ale przecież masz kilku wychowanków...
- To siÄ™ dzieje naturalnie. Każdy muzyk starszy, który siÄ™ zadaje z mÅ‚odszym jakoÅ› oddziaÅ‚uje. Czasami dzieje siÄ™ poÅ›rednio, czasami bezpoÅ›rednio. Darek Makaruk już siÄ™ buntuje. K.A.S.A. na poczÄ…tku też udawaÅ‚, że wszystko wie. Dopiero po pewnym czasie docenia siÄ™ takie kontakty. Powiesz dwa sÅ‚owa, do których na poczÄ…tku nikt nie przywiÄ…zuje wagi, a potem okazuje siÄ™, że to sÄ… ważne dwa sÅ‚owa. Owszem mówi siÄ™, że K.A.S.A. to mój wychowanek, że Liroy, ale to siÄ™ nie dzieje na zasadzie czeladnictwa.
Trebunia: - Gdy nagrywaliÅ›my druga pÅ‚ytÄ™ z udziaÅ‚em Jamajczyków, przy dużym udziale WÅ‚odka, to on wymyÅ›liÅ‚ detal, który okazaÅ‚ siÄ™ niezwykle ważny. Nasza muzyka byÅ‚a gÄ™sta, byÅ‚a takÄ… formÄ… skoÅ„czonÄ…. MyÅ›my siÄ™ bali czegokolwiek dodać, żeby nie zepsuć, a WÅ‚odek powiedziaÅ‚: odejmijcie jedno pociÄ…gniÄ™cie smyczkiem. Prosty zabieg, który spowodowaÅ‚ caÅ‚Ä… masÄ™ pomysÅ‚ów, dziaÅ‚aÅ„, inspiracji.
- Z czego jesteÅ› najbardziej dumny?
- Z syna (śmiech).
- A muzycznie?
- Z tego przedostatniego utworu, który Ci puszczaÅ‚em. A za chwilÄ™ bÄ™dÄ™ najdumniejszy z tego, co zrobiÅ‚em z Krzysiem. Każda z rzeczy, które robiÄ™ jest kolejnym etapem i za każdym razem wydaje mi siÄ™, że to jeszcze nie to.
Rozmawiała Agnieszka Kozłowska-Piasta
Komentarze |