Kielce v.0.8

Teatr
W Kielcach powstaje nowy teatr

 drukuj stron�
Teatr
Wys�ano dnia 18-01-2006 o godz. 13:00:00 przez pala2 463

Teatr Magellana - tak nazywa się nowy teatr, który w Kielcach zakłada Stowarzyszenie Teatralno-Filmowe "Hotel pod Aniołem". Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to nowa scena zacznie dzialać w październiku.

Nowy teatr ma działać w ramach Kompanii Twórczej Baza Zbożowa przy ul. Zbożowej, w pomieszczeniach przekazanych artystom przez miasto. Pomysłodawcą utworzenia w Kielcach nowej sceny są członkowie Stowarzyszenia Teatralno-Filmowego "Hotel pod Aniołem".

- Ten projekt od początku był podstawą naszej działalności - mówi Grzegorz Artman, aktor i współtwórca stowarzyszenia. - Uchwała powołująca Teatr Magellana już jest gotowa. Teraz czeka nas żmudna praca, aby to wszystko wcielić w życie. A przyznać trzeba, że plany są imponujące, bo równocześnie z teatrem powstanie również Galeria Sferyczna.

- Jeśli chodzi o nazwę teatru i galerii, od razu wyjaśnię, że chodziło nam o podkreślenie znaczenia czegoś nieznanego, dalekich podróży, odkrywania czegoś nowego, a także o przestrzeń i głębię oceanu. Dlatego wybraliśmy imię Magellana - znanego żeglarza i odkrywcy - dodaje Artman.

Jaki będzie nowy kielecki teatr? Według zapowiedzi ma on być daleki od powszechnego, zinstytucjonalizowanego modelu. Zarządzać nim będzie maksymalnie trzyosobowy zespół. - Nie zawsze ilość etatów idzie w parze z wynikami - mówi Artman i dodaje, że teatr nie będzie dysponował repertuarem w dosłownym tego słowa znaczeniu. - Premiery będą wynikami projektów realizowanych z dużą swobodą przez reżyserów. To oni będą decydować o kształcie i formie danego przedsięwzięcia. Na razie za wcześnie mówić o zespole aktorskim czy twórcach, ale mamy ambitny plan zdążyć z premierą w październiku.

W pomieszczeniach przy ul. Zbożowej czeka 300 metrów kwadratowych powierzchni. - Jeśli chodzi o widownię, to z pewnością nie będzie klasycznych krzesełek mocowanych do podłogi. Chciałbym, żeby widownia była ruchoma, żeby można było ją zmieniać w razie potrzeby.

Twórcy Teatru Magellana liczą też na współpracę z pobliskimi ośrodkami. - Wykorzystamy mapę teatralną, bo praktycznie za miedzą mamy Łódź, Warszawę, Lublin czy Rzeszów. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby grupa ludzi z tych miast popracowała u nas nad spektaklami. Chcemy zorganizować też festiwal, ale bez jury i nagród. Będzie to raczej święto teatru w czystej postaci - zapewnia Artman.

Czy zmienię swój teatr?

Piotr Szczerski, dyrektor Teatru im. S. Żeromskiego

- Przyznam, że niewiele wiem o tym projekcie, ale to, co do mnie dotarło, utwierdza mnie w przekonaniu, które wyznaję od zawsze: im więcej w Kielcach inicjatyw teatralnych, tym lepiej dla wszystkich. Stąd m.in. nasza współpraca ze Teatrem Ecce Homo, dzięki której podczas ostatniej edycji Festiwalu Teatrów Alternatywnych cześć spektakli wystawiona była na naszej scenie. Zyskuje na tym przede wszystkim publiczność, a także miasto, które się "uteatralnia" - co mi jest bardzo na rękę, bo nie będę już jedyny i to jest dla mnie fantastyczne. Pytania o to, czy zamierzam coś zmieniać w naszym teatrze, są nie na miejscu. Powstanie nowej sceny nie stwarza takiej potrzeby.


---------------
Dla Gazety

Wojciech Lubawski
prezydent Kielc
- Jest sens w promowaniu takiej działalności, bo alternatywne ruchy w sferze kulturalnej z reguły w szybkim czasie stają się bardzo popularne i są znakomitą promocją dla miasta. Propozycja pana Artmana jest przemyślana i opracowana w najdrobniejszych szczegółach. Co więcej, nie łączy się z dużymi nakładami finansowymi - artyści otrzymali pomieszczenia przy ul. Zbożowej i teraz sami zajęli się ich adaptacją. Teatr im. S. Żeromskiego to instytucja działająca na zupełnie innych zasadach z klasyczną rolą teatru dramatycznego. Dlatego projekt pana Artmana będzie ciekawym uzupełnieniem.


Sergiusz Pawłowski
szef świętokrzyskiego portalu kulturalnego Wici.info
- Uważam, że każde takie działanie jest jak najbardziej wskazane, bo z pewnością tworzy pewną konkurencję dla Teatru im. S. Żeromskiego. A konkurencja - obojętnie, czy dotyczy sztuki czy biznesu - zawsze wyzwala dodatkową energię i zwiększa możliwości wyboru. Będę trzymał kciuki za ten projekt ponieważ, dzięki niemu miasto wzbogaci swoją ofertę teatralną. I nie chodzi tu nawet o to, gdzie będzie ciekawiej, w "Żeromskim" czy "u Artmana", ale o to, że publiczność będzie mogła obcowac z teatrem i tu, i tu.


Paweł Słupski Gazeta Wyborcza


Komentarze

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego u�ytkownika, prosze sie zarejestrowa�

Agape 18-01-2006 o godz. 14:21:46
Wreszcie coś się w tym mieście zaczyna dziać. Jeśli powstawać w nim będą tak piękne i wartościowe rzeczy jak spektakl "Hotel pod Aniołem" to wróżę teatrowi długie i usłane sukcesami życie. Ma dodatek wsparcie z innych miast też jest wielką szansą dla Kielc, które od wielu lat nie ma się czym teatralnie popisać. Teatr Żeromskiego jest jaki jest, i kompletnie nie nadaje się dla osób, które teatr kochają i oczekują czegoś więcej niż rozrywki, inscenizacji lektur, czy robienia szumu wokół przyjazdu jakiegoś dramaturga czy tłumacza. To dla nas zaszczyt, że para Artman-Kasperek zechciała do Kielc przyjechać i na dodatek chcą tutaj działać. Trzymam kciuki za Teatr Magellana!!!
Cornwall 18-01-2006 o godz. 20:22:43
Cieszę się, że powstaje miejsce. Nowe miejsce gdzie będzie się coś działo. Programowo ciekawego, innego, nie nastawionego na dbanie o pozytywne opinie "krytyków" tylko na jakość artystyczną i ciekawość działań. Taką mam nadzieję. Popartą chociażby dotychczasową działalnością Hotelu Pod Aniołem. Czy to będzie konkurencja dla Teatru Żeromskiego? Pytanie chyba nie na miejscu. Raczej trzeba zapytać czy Teatr Żeromskiego będzie konkurencją dla Teatru Magellana? I odpowiedzieć na nie: NIE. Dlaczego? Odpowiedź wynika z wypowiedzi dyr. Szczerskiego, który nie zamierza i nie widzi potrzeby zmieniania w swoim teatrze (chociaż powiedzmy, że nie w swoim, tylko w tym, któremu dyrektoruje) niczego. Jeżeli nie ma potrzeby zmieniania nic w swojej działalności (chociaż na początku zeszłego roku mówił o takich zmianach w swoim życiu starając się o dyrekturę innego teatru - bez powodzenia niestety) to na pewno konkurencją nie będzie. Ze swoją skostniałością i akademiowością przedstawień. Przedstawień bez polotu, bez "iskry bożej" i nudnych. Przybyłem do tego miasta mniej więcej w tym samym czasie co Pan Artman. I jedynym spektaklem na jaki wciąż, po raz kolejny mam ochotę pójść jest spektakl "Hotel Pod Aniołem". Nie jest nim żaden spektakl Teatru Żeromskiego. Ponieważ w tych spektaklach niewiele jest rzeczy budzących zainteresowanie a jeszcze mniej budzących zachwyt. Ale niech dyrekcja będzie zadowolona z siebie dalej. Przepraszam za moje rozgoryczenie w stosunku do Teatru Żeromskiego, ale wydaje mi się, że można inaczej, lepiej. Spójrzmy chociaż na Legnicę, na Tarnów... i pewnie wiele innych miast. Ale to trzeba chcieć coś zmienić... Wracając jednak do sprawy to chciałbym życzyć Teatrowi Magellana jak najlepiej. Bo w tym widzę szansę na robienie rzeczy ciekawych, innych i takich, o których będzie się mówiło przynajmniej w całej Polsce. Zyska na tym publicznośc i miasto, które w końcu będzie miało szansę się "uteatralnić"...
Agape 18-01-2006 o godz. 22:34:49
Czasy, gdy teatr instytucjonalny nie tolerował tego innego dawno minęły. To prehistoria. Teraz i jedne i drugie startują w tych samych konkursach, dostają te same nagrody. Środowiska teatru oficjalnego, repertuarowego i alternatywnego zauważyły się już dawno, czasami wzajemnie się przenikają, zazębiają, korzystają ze swojej wiedzy i doświadczenia. Choć trzeba przyznać, że temu repertuarowemu nie zawsze przychodzi to z łatwością. Z jednej strony możemy uznać, że Teatrowi Żeromskiego wyrasta konkurencja. Z drugiej to dla obu zespołów nieprawdopodobna szansa: szansa na dialog, polemiki, podpatrywanie, jak to robią inni. Do tej pory inne zespoły z Kielc nie mogły się liczyć w tej konkurencji, bo tworzyli je ludzie młodzi, niedoświadczeni - jakby pogardliwie można rzec "amatorzy". Pogardliwie stwierdzić i zapomnieć, choć dla mnie i ci młodzi ludzie potrafią robić rzeczy prawdziwe, wyjątkowe. Teraz będzie to konkurencja z prawdziwego zdarzenia, bo oba zespoły będą zespołami profesjonalistów. Na dodatek to niebywała szansa dla kielczan poznania chociażby innej przestrzeni teatralnej, innego podejścia do pracy, reżyserii, aktorstwa. Wiem, że jest wiele osób w tym mieście, które nadal uważają, że teatr nie istnieje bez słowa, dramatu. A istnieje i to ładny szmat czasu. Być może dzięki Teatrowi Magellana przekona się o tym więcej ludzi, którzy kochają teatr, a czasami nawet twierdzą, że się na nim znają.
Cornwall 19-01-2006 o godz. 13:14:03
Uderzamy w tony - konkurencja. A tu rzeczywiście nie chodzi o konkurencję. Chodzi przecież o teatr. Czy będzie tradycyjny, pudełkowy, czy będzie korzystał z innych przestzreni i form - to zawsze będzie teatr. Konkurencja może się odbyć jedynie na polu jakości artystycznej. A jakość artystyczną mierzymy, my widzowie, głównie poprzez przeżycie i odbiór sztuki. Może wystarczyć sama warstwa merytoryczna nieważne jak podana, ale chyba nie chodzi o to w teatrze. Bo teatr to nie książka, którą się czyta. Teatr musi uwrażliwiać na to co jest w nas i wokół nas. Poprzez pokazanie rzeczywistości w taki sposób, żeby ta rzeczywistość pobudziła jakieś nasze płaszczyzny na codzień nie poznawane. Ale też widz musi się uwrażliwić na teatr. Poprzez możliwość z nim obcowania. Jak najczęstszego i chcianego. I taką szansę widzę w możliwości wyboru. A konkurencja? Widzowie sami będą decydować gdzie i na co wolą iść. Chociaż pewnie forma działania Teatru Magellana będzie inna niż Teatru Żeromskiego to z pewnością oferta będzie atrakcyjna. Niech będzie głośno i jak najwięcej o Teatrze. Bo to nie jest rozrywka tylko dla elity. Bo iść do teatru to nie znaczy wystroić się i spotkać innych ważnych czy tylko pokazać się. Bo pójść do teatru to znaczy chcieć się dowiedzieć czegoś o sobie i o świecie.
Error connecting to mysql