Kielce v.0.8

Wici
W oczekiwaniu na wiosnÄ™...

 drukuj stron�
Wici Sztuki plastyczne Kielce Kino Kuchnia Kultura Sport i Rekreacja Turystyka i Podróże
Wys�ano dnia 01-03-2006 o godz. 00:00:00 przez pala2 1556

Zima ciągle za oknem, a przed nami marzec: z wielką nadzieją oczekujemy pierwszych oznak wiosny. Pomaga nam w tym nasz nowy współpracownik.... Radek Nowakowski. W marcowym numerze jego tekst "O symbolach".

W marcu postanowiliśmy przedstawić Wam aż trzy osobowości: Andrzeja "Piaska" Piasecznego, z którym rozmawialiśmy m.in. o fryzjerze i obchodach Świętokrzyskiego Millenium, wybitnego muzyka jazzowego Włodka Pawlika, który opowiedział nam m.in. o swoim zamiłowaniu do książek i widowisku przygotowywanym na przyjazd papieża Benedykta XVI do Polski.
Rozmawialiśmy również z Grzegorzem Artmanem, który uchylił nam rąbka tajemnicy dotyczącej najbliższych planów i zamierzeń Stowarzyszenia "Hotel pod Aniołem".

W numerze wracamy do zwiedzania centrum Kielc. Bohaterem części "turystycznej" jest Dworek Laszczyków. Jak zwykle zapraszamy na marcowe imprezy kulturalne, prezentujemy Wasze recenzje, namawiamy do udziału w konkursach, proponujemy przepisy kulinarne. Zresztą przeczytajcie sami.

Zaczynamy drugie półrocze z Wici.Info. Jak podoba Wam się nasz informator? Co możemy w nim zmienić, czego Wam brakuje, a czego jest za dużo? Czekamy na Wasze opinie, komentarze i sugestie. Piszcie do nas na adres: agnieszka@wici.info

PS. Papierowe Wici w naszej sieci znajdziecie już w piątek 3 marca.

ÅšciÄ…gnij Wici.Info nr 6 w formacie *.pdf


Komentarze

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego u�ytkownika, prosze sie zarejestrowa�

pilon 18-03-2006 o godz. 11:57:24
Na każdym zebraniu (w pewnie i na każdym forum, portalu itd.) jest tak, że ktoś musi zacząć. Pozwalam sobie. Uwag i glossów do numeru 6 (de facto 7) "wici" kilka napisać. Okładka - w tym przypadku jest ciekawa, bo intryguje - odsyła jakoś do skojarzenia z zimą, która jeszcze trwa i wiosennym porządkiem, a dla zorientowanych bardziej do czegoś jeszcze...
Co do wielkości, papieru, formatu - bo głosy tutaj różne "na mieście" się pojawiły - zostawmy. Jak mówi starożytne przysłowie - tak krawiec kraje..., dodałbym jeszcze, że kieszenie z gumy nie są.
Przechodząc do meritum - "Kalendarium". Wiadomo tutaj zmienić się nic nie da (poza szczegółami może), ale wiadomo kalendarz jest kalendarzem. Później dział 4 (najczęściej recenzji) - bardzo dobrze, że choć we fragmwentach na papier przeniesione. Jedno z niewielu, jeśli nie jedyne miejsce, gdzie "głos ludu", czyli rzeczywistego odbiorcy się odzywa. Skrajne, niesprawiedliwe, subiektywne - to prawda. Natomiast więcej mówiące o kształcie kieleckiej (świętokrzyskiej [międzygalaktycznej]) sztuki, niż opinie sygnowane w opiniotwórczej (?) prasie.
Potem jest wywiad z Grzegorzem Artmanem. I mam zarzut lub raczej moją prywatną irytację - nie jest to wina wywiadowczyni, lecz raczej obiektu - już bodaj miesiąc trzeci (z kawałkiem) czytam i słyszę o "wielkich, tajemniczych" projektach anielsko-sferycznych. Czas na konkret. Trąba to tylko li głośno grzmiąca? Nie odbieram pomysłodawcy "Hotelu pod Aniołem" talentu artystycznego, prawa do bycia trudnym człowiekiem, jako odbiorca sztuki mogę jeszcze poczekać (chociaż zaczynam mieć podejrzenie, że tam wielkiego pomysłu, przynajmniej w chwili udzielania wywiadu jeszcze nie było - pewnie się rodzi), ale jako podatnik (wyborca/obywatel, etc. - niepotrzebne skreślić) domagałbym się precyzyjniejszej informacji. Jak wodę z tego odcisnąć...?
To o ile konkretniejsi i bardziej ludzcy są Pawlik i Piaseczny - można się nie zgadzać z kształtem sztuki uprawianej przez nich (ja na przykład nie zgadzam się z produkcjami tego drugiego), ale potrafią w sposób komunikatywny o tym powiedzieć. Inna sprawa, czy ilość miejsca poświęconego na wywiady nie powinna odpowiadać ilości miejsca na felietonistykę (reportaże) odpowiadać. Wyjątkowo nie mam zdania.
Problem można mieć z epifanią o symbolach Nowakowskiego. Mnie osobiście dość ubawiła ta zabawa znaczeniami słów. To o pierwszej części tekstu, druga (a pewnie to będzie odnosiło się do całości - w opinii większości czytelników) wyda się zbyt hermetyczna. Ale - takie teksty nawet jeśli w formie piętrowego żartu muszą być gdzieś "drukowalne". Tylko grafik coś z tłem przesadził i fragmenty są naprawdę nieczytelne.
Dalej jak... - o "jądrze dźwięku" pewnie w sposób najbardziej kompetentny wypowiedzą się wielbiciele tej muzyki. Tekst zrozumiałem, chociaż pewnie styl jakoś trochę można dopracować. Co do tekstu o Dworku Laszczyków - oj, tak drobniutka rzecz na końcu samym jak adres i godziny otwarcia by się przydał - może jakiś turysta z informatorem w ręce tam zabłąkany trafi. A jak powszechnie wiadomo ludzie są leniwi i po całej książeczce szukać nie będą.
Spaghetti się przypaliło (nie będę wskazywał palcami winnych). To tyle.
Mam nadzieję, że Redakcja Przeszacowna jest już usatysfakcjonowana - pierwszy się odezwał. Na następnych czas.

Agape 21-03-2006 o godz. 18:43:14
A która okładka Wici była nieciekawa????? Bo ja takiej nie pamiętam.... A co do tajemnic Artmana, to niech sobie je ma jak najdłużej. I zapewniam Cię, pilonie, że kto jak kto, ale Artman na pewno na biega i w pośpiechu nic nie wymyśla. A że nie chce głośno mówić? Za to Ci, co ich to obchodzi i chcieliby już coś wiedzieć, chodzą sobie zaintrygowani i kombinują, co on takiego wymyślił.
Error connecting to mysql