Kultura Świętokrzyskie
Wys�ano dnia 28-05-2007 o godz. 13:00:00 przez sergiusz 885
Wys�ano dnia 28-05-2007 o godz. 13:00:00 przez sergiusz 885
Szantomierz, jedna z największych letnich imprez w Sandomierzu, w tym roku się nie odbędzie. Przede wszystkim z tego powodu, że jego główni organizatorzy wyprowadzają się z miasta w poszukiwaniu pracy. |
Zamiast Festiwalu Piosenki Wodniackiej "Szantomierz" 14 lipca odbędzie się koncert "Między szantami a brzegiem Wisły", promujący m.in. płytę sandomierskiego zespołu Hambawenah. - Festiwalu na takim poziomie jak w poprzednich latach nie ma kto zorganizować. Uznaliśmy, że na pół czy ćwierć gwizdka nie ma sensu robić - mówi Grzegorz Świtalski z Hambawenah.
- Lepiej, żeby był rok przerwy niż impreza na słabym poziomie - tłumaczy Robert Głuszak, były dyrektor organizującej Szantomierz Fundacji Kultury Ziemi Sandomierskiej. Został odwołany w marcu, teraz szuka pracy poza Sandomierzem. - Usłyszeliśmy wiele zdań podważających to, co robimy. Według wielu osób była to impreza zbędna. Nie zostały na nią zaplanowane środki w miejskim budżecie - nie kryje rozgoryczenia Głuszak. I dodaje, że o rezygnacji z festiwalu zadecydował też wyjazd z Sandomierza Marka Harańczyka. - On był pomysłodawcą i motorem napędowym - podkreśla.
Harańczyk kierował zlikwidowanym kilka miesięcy temu Centrum Edukacji Kulturalnej Dzieci i Młodzieży. W ubiegłym roku kandydował na burmistrza, dochodząc do drugiej tury wyborów.
W tym roku Harańczyk, Głuszak, Świtalski i inni planowali wyjść, a właściwie wypłynąć z Sandomierza do innych miast nad Wisłą. Uzyskali nawet deklaracje pomocy z urzędu marszałkowskiego. Miała to być letnia impreza obejmująca swoim zasięgiem trzy województwa. Na przeszkodzie stanęły jednak problemy, jakie mieli w mieście. - Przerwa nie znosi próżni, ale jest szansa, że w przyszłym roku Szantomierz znów się odbędzie, i nie tylko w Sandomierzu - ma nadzieję Grzegorz Świtalski.
Robert Głuszak też mówi o kontynuowaniu festiwalu, ale nie jest już takim optymistą. Jego następca na stanowisku dyrektora Fundacji Kultury Ziemi Sandomierskiej Wojciech Dumin do organizacji imprezy nie jest przekonany. - Ktoś mógłby sobie prawa autorskie rościć - tłumaczy.
--------------------
Szantomierz
Po raz pierwszy odbył się w 1993 roku pod nazwą Shantomierz i miał zasięg lokalny. Reaktywowany został dziesięć lat później już jako impreza ogólnopolska. Trzy lata temu na Rynku Sandomierza zakotwiczyła kozacka czajka ze Lwowa. Sandomierzanom i turystom prezentowały się największe gwiazdy muzyki żeglarskiej i folk. Nocne koncerty finałowe nad Wisłą gromadziły około trzech tysięcy słuchaczy.
- Lepiej, żeby był rok przerwy niż impreza na słabym poziomie - tłumaczy Robert Głuszak, były dyrektor organizującej Szantomierz Fundacji Kultury Ziemi Sandomierskiej. Został odwołany w marcu, teraz szuka pracy poza Sandomierzem. - Usłyszeliśmy wiele zdań podważających to, co robimy. Według wielu osób była to impreza zbędna. Nie zostały na nią zaplanowane środki w miejskim budżecie - nie kryje rozgoryczenia Głuszak. I dodaje, że o rezygnacji z festiwalu zadecydował też wyjazd z Sandomierza Marka Harańczyka. - On był pomysłodawcą i motorem napędowym - podkreśla.
Harańczyk kierował zlikwidowanym kilka miesięcy temu Centrum Edukacji Kulturalnej Dzieci i Młodzieży. W ubiegłym roku kandydował na burmistrza, dochodząc do drugiej tury wyborów.
W tym roku Harańczyk, Głuszak, Świtalski i inni planowali wyjść, a właściwie wypłynąć z Sandomierza do innych miast nad Wisłą. Uzyskali nawet deklaracje pomocy z urzędu marszałkowskiego. Miała to być letnia impreza obejmująca swoim zasięgiem trzy województwa. Na przeszkodzie stanęły jednak problemy, jakie mieli w mieście. - Przerwa nie znosi próżni, ale jest szansa, że w przyszłym roku Szantomierz znów się odbędzie, i nie tylko w Sandomierzu - ma nadzieję Grzegorz Świtalski.
Robert Głuszak też mówi o kontynuowaniu festiwalu, ale nie jest już takim optymistą. Jego następca na stanowisku dyrektora Fundacji Kultury Ziemi Sandomierskiej Wojciech Dumin do organizacji imprezy nie jest przekonany. - Ktoś mógłby sobie prawa autorskie rościć - tłumaczy.
--------------------
Szantomierz
Po raz pierwszy odbył się w 1993 roku pod nazwą Shantomierz i miał zasięg lokalny. Reaktywowany został dziesięć lat później już jako impreza ogólnopolska. Trzy lata temu na Rynku Sandomierza zakotwiczyła kozacka czajka ze Lwowa. Sandomierzanom i turystom prezentowały się największe gwiazdy muzyki żeglarskiej i folk. Nocne koncerty finałowe nad Wisłą gromadziły około trzech tysięcy słuchaczy.
Janusz Kędracki Gazeta Wyborcza
Komentarze |