Kielce
Wys�ano dnia 10-10-2006 o godz. 09:00:00 przez pala2 301
Wys�ano dnia 10-10-2006 o godz. 09:00:00 przez pala2 301
Mieszkańcy powinni się cieszyć, ale kieleccy przewoźnicy już protestują - Rada Mista ustaliła, że liczba limitów na przewóz taksówką zwiększyła się z 495 do 700. Od 2002 roku rada nie podejmowała żadnych decyzji w tej sprawie. Teraz, tłumacząc się dobrem kielczan i zapotrzebowaniem rynku, radni zdecydowali, że taksówek w mieście przybędzie. |
- Porównywaliśmy, jak w innych miastach wygląda sytuacja z limitami na taksówki i zdecydowaliśmy, że trzeba je zwiększyć także i w naszym - powiedział nam Tomasz Bogucki, przewodniczący Rady Miasta w Kielcach.
Kielce należą do miast, w których wciąż są bardzo wysokie opłaty za przejazd taksówką. Za jeden kilometr stawka wynosi 2 złote, gdy tymczasem w Częstochowie zatrzymuje się ona na poziomie 1,90. Władze miasta wprowadzając zwiększony limit chcą, aby wśród przewozu osób zaistniała zdrowa konkurencja i ceny zaczęły spadać.
Tymczasem jednak taksówkarze są rozżalenie i oburzeni decyzją miasta.
- Dlaczego nikt nie spytał się nas, czy faktycznie w Kielcach trzeba więcej taksówkarzy? Słyszeliśmy o planowanych zmianach, ale miały one nastąpić dopiero pod koniec października, mieliśmy właśnie wysyłać pismo do Rady Miasta o naszej sytuacji, gdy nas zwyczajnie zaskoczono - stwierdził Stanisław Majchrzak, prezes Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Transportu i Usług w Kielcach.
Kieleccy taksówkarze podkreślają również, że zwiększając konkurencję, odbiera się im chleb. - Ludzie nie jeżdżą taksówkami. Często jest tak, że mamy przestój cały dzień. Dla nas zwiększenie limitów na taksówki oznacza mniejszy zarobek - mówi Kazimierz Gajek, taksówkarz z Kielc.
Ponadto kieleccy przewoźnicy zapowiadają, że będą protestować przeciwko uchwale Rady Miasta. - Zbieramy podpisy i już prawie mamy wszystkich kierowców, którzy są zrzeszeni. To jest dla nas wielka krzywda - podkreśla prezes Majchrzak.
Z zebranymi podpisami taksówkarze planują udać się do przewodniczącego Rady Miasta i do prezydenta Kielc Wojciecha Lubawskiego. Nie wykluczają rozpoczęcia akcji protestacyjnej.
--------------------
W Krakowie, który pod względem zamieszkującej tam ludności, bez mała trzy razy przewyższa Kielce, limit na taksówki wynosi trzy i pół tysiąca. I jak podkreślają tamtejsi szefowie firm przewozowych, to nadal jest za mało, bo na postojach pasażerowie po kilkanaście minut oczekują na taksówkę. Są tam również znacznie niższe ceny, bo za kilometr pasażer płaci tylko od 1,80 do 2 złotych.
Kielce należą do miast, w których wciąż są bardzo wysokie opłaty za przejazd taksówką. Za jeden kilometr stawka wynosi 2 złote, gdy tymczasem w Częstochowie zatrzymuje się ona na poziomie 1,90. Władze miasta wprowadzając zwiększony limit chcą, aby wśród przewozu osób zaistniała zdrowa konkurencja i ceny zaczęły spadać.
Tymczasem jednak taksówkarze są rozżalenie i oburzeni decyzją miasta.
- Dlaczego nikt nie spytał się nas, czy faktycznie w Kielcach trzeba więcej taksówkarzy? Słyszeliśmy o planowanych zmianach, ale miały one nastąpić dopiero pod koniec października, mieliśmy właśnie wysyłać pismo do Rady Miasta o naszej sytuacji, gdy nas zwyczajnie zaskoczono - stwierdził Stanisław Majchrzak, prezes Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Transportu i Usług w Kielcach.
Kieleccy taksówkarze podkreślają również, że zwiększając konkurencję, odbiera się im chleb. - Ludzie nie jeżdżą taksówkami. Często jest tak, że mamy przestój cały dzień. Dla nas zwiększenie limitów na taksówki oznacza mniejszy zarobek - mówi Kazimierz Gajek, taksówkarz z Kielc.
Ponadto kieleccy przewoźnicy zapowiadają, że będą protestować przeciwko uchwale Rady Miasta. - Zbieramy podpisy i już prawie mamy wszystkich kierowców, którzy są zrzeszeni. To jest dla nas wielka krzywda - podkreśla prezes Majchrzak.
Z zebranymi podpisami taksówkarze planują udać się do przewodniczącego Rady Miasta i do prezydenta Kielc Wojciecha Lubawskiego. Nie wykluczają rozpoczęcia akcji protestacyjnej.
--------------------
W Krakowie, który pod względem zamieszkującej tam ludności, bez mała trzy razy przewyższa Kielce, limit na taksówki wynosi trzy i pół tysiąca. I jak podkreślają tamtejsi szefowie firm przewozowych, to nadal jest za mało, bo na postojach pasażerowie po kilkanaście minut oczekują na taksówkę. Są tam również znacznie niższe ceny, bo za kilometr pasażer płaci tylko od 1,80 do 2 złotych.
Elżbieta ZEMSTA Echo Dnia
Komentarze |