Świętokrzyskie Turystyka i Podróże
Wys�ano dnia 17-01-2007 o godz. 11:00:00 przez agape 437
Wys�ano dnia 17-01-2007 o godz. 11:00:00 przez agape 437
Zauważyli to wczoraj rano kieleccy harcerze - znieśliśmy z góry metalową koronę wieńczącą krzyż, by nie padła łupem złodziei. Drewniane ramiona zostały w lesie - mówi Stanisław Kruk, komendant Domu Harcerza na Białogonu. |
Krzyż na górze Brusznia był miejscem obchodów kolejnych rocznic powstania 1863 roku. To tam w nocy z 22 na 23 stycznia tego roku spotkali się powstańcy planujący atak na miasto. Kiedy zorientowali się, że są zbyt słabo uzbrojeni, postanowili wracać. Kilku z nich złapali Moskale i stracili na pobliskiej Karczówce.
Krzyż był też miejscem harcerskich uroczystości, bo to pod nim w 1940 roku odbyło się pierwsze konspiracyjne spotkanie Szarych Szeregów. Stawał na Bruszni trzykrotnie. Pierwszy raz w 1917 roku ustawiła go I Kielecka Drużyna Harcerska z okazji Pierwszego Zlotu Okręgowego ZHP. Po tym jak krzyż się rozpadł ze starości, postawiono nowy w 1937 roku. Przetrwał 50 lat. Kolejny raz jodłowy ustawiono w 1988 roku. - Widzieliśmy, że jest już zniszczony, i niedawno rozpoczęliśmy rozmowy na temat jego wymiany m.in. z Lasami Państwowymi, które zadeklarowały, że znajdą dla nas odpowiednie drzewo. Nie myśleliśmy jednak, że tak szybko runie - opowiada dyrektor Kruk. Wczoraj prosił o pomoc w urzędzie miasta. Dziś ma się odbyć spotkanie w tej sprawie. - Na kolejną rocznicę powstania nie zdążymy ustawić krzyża, bo to już za tydzień, ale może uda się na naszą majową harcerską rocznicę - mówi Kruk.
Krzyż był też miejscem harcerskich uroczystości, bo to pod nim w 1940 roku odbyło się pierwsze konspiracyjne spotkanie Szarych Szeregów. Stawał na Bruszni trzykrotnie. Pierwszy raz w 1917 roku ustawiła go I Kielecka Drużyna Harcerska z okazji Pierwszego Zlotu Okręgowego ZHP. Po tym jak krzyż się rozpadł ze starości, postawiono nowy w 1937 roku. Przetrwał 50 lat. Kolejny raz jodłowy ustawiono w 1988 roku. - Widzieliśmy, że jest już zniszczony, i niedawno rozpoczęliśmy rozmowy na temat jego wymiany m.in. z Lasami Państwowymi, które zadeklarowały, że znajdą dla nas odpowiednie drzewo. Nie myśleliśmy jednak, że tak szybko runie - opowiada dyrektor Kruk. Wczoraj prosił o pomoc w urzędzie miasta. Dziś ma się odbyć spotkanie w tej sprawie. - Na kolejną rocznicę powstania nie zdążymy ustawić krzyża, bo to już za tydzień, ale może uda się na naszą majową harcerską rocznicę - mówi Kruk.
Joanna Gergont Gazeta Wyborcza
Komentarze |