Literatura Kultura
Wys�ano dnia 22-05-2006 o godz. 12:10:00 przez pala2 514
Wys�ano dnia 22-05-2006 o godz. 12:10:00 przez pala2 514
''Po Pierwszej stronie okna'' to tytuł wstawy wszystkich nietypowych książek Radosława Nowakowskiego, którą od wtorku 30 maja możemy oglądać w Antykwariacie Andrzeja Metzgera w Kielcach przy ulicy Sienkiewicza 13. |
Podczas otwarcia wystawy, które przewidziano na godz. 19.00 każdy będzie mógł dopisać swoje spostrzeżenia o naszym deptaku na drugiej stronie najdłuższej na świecie książki pt. ''Ulica Sienkiewicza". Wystawa czynna będzie do 31 lipca 2006 roku.
***
Kiedy jakiś czas temu Andrzej Metzger zaproponował mi zaprezentowanie moich książek w jego antykwariacie bardzo się ucieszyłem. Trudno chyba znaleźć lepsze miejsce dla książek, nawet tak nietypowych jak moje, niż to właśnie. Jest to bowiem miejsce wielce przyjazne nie tylko dla książek, lecz także dla czytelników i wszelkiego rodzaju książkowych moli, miejsce gdzie można z książką pobyć, zanurzyć się w nią, powłóczyć się trochę po jej labiryntach, zaglądnąć w jej kąty i zakamarki. Radość przyćmiły wszakże dwa problemy. Pierwszy udało się rozwiązać. Otóż, doszliśmy do wniosku, że dobrze byłoby, gdyby otwarcie wystawy moich książek wpisało się w ciąg zdarzeń zwanych “głośnymi czytaniami". Tymczasem moje książki obłożone są zakazem głośnego czytania. Oczywiście ominięcie tego zakazu nie pociągnie za sobą konsekwencji sądowo-penitencjarnych. Jedyną przykrą konsekwencją będzie wypaczenie, całkowite lub częściowe, a w każdym przypadku znaczne, charakteru dzieła oraz zawartego w nim przekazu. Co więcej, ewentualny czytelnik bardzo szybko napotka na przeszkody w rodzaju tekstu zielonego lub niebieskiego, który musiałby przeczytać głosem zielonym lub niebieskim. Potem okaże się, że słowa się ze sobą krzyżują, na siebie wpadają, zdania się rozdwajają, zaplatają, co z kolei wymagałoby jednoczesnego wymawiania kilku wyrazów. Aż wreszcie pojawią się obszerne fragmenty zapisane niealfabetycznie i tu głos okaże się zupełnie nieprzydatny... Co zatem robić? Skoro nie da się głośno czytać, to można cicho pisać. "Ulica Sienkiewicza", którą napisałem-narysowałem już trzy lata temu pokazuje to, co dzieje się na ulicy, czyli w przestrzeni zamkniętej między elewacjami kamienic. W pewnym miejscu bohater opowieści zastanawia się nawet czy coś istnieje po drugiej stronie owych elewacji, czy nie są to aby tylko teatralne dekoracje.
Rzeczywiście, książka dzieje się niejako tylko po jednej stronie. Druga jest pusta. Prawie. Tylko w kilku miejscach pojawiają się okna, a w nich ludzie, którzy dostrzegają obcego przechodnia. W pierwotnym zamyśle ta druga strona książki-ulicy miała być zapełniona. Miało tam tętnić życie ukryte dla obcego przybysza pochłoniętego przez tłum przechodniów. Jednak, z różnych przyczyn, odstąpiłem od tego pomysłu.
Teraz nadarza się okazja, żeby do niego wrócić. 30 maja o godzinie 19 jeden egzemplarz "Ulicy" zostanie rozłożony w antykwariacie i wy, Drodzy Czytelnicy, będziecie mogli zacząć zapełniać ową drugą, pustą stronę.
Pozostał wszakże drugi problem. Ten jest znacznie trudniejszy. Jest niebywale trudny. I odwieczny. Otóż, mam swoją wystawę umieścić w jednym z tych dużych okien. Po której stronie tego okna będą moje książki: po pierwszej czy po drugiej? Problem to zaiste iście guliwerowski, tak skomplikowany, że jedynym jego rozwiązaniem zdaje się być porzucenie go. Porzucając go można się jednak przy okazji zastanowić, co znajduje się po pierwszej a co po drugiej stronie książki - bo książka to przecież także swojego rodzaju okno. Zatem porzucam go i teraz nic już nie mąci i przyćmiewa mojej radości.
Zapraszam
Radek Nowakowski
www.liberatorium.com
***
"Ulica Sienkiewicza"
rok: 2002
format: 17x31cm (po złożeniu) / grubość prawie trzy palce
oprawa: twarda płócienna + pudełko ze sklejki
papier: grubszy żółtawy lub szarawy
druk: drukarka atramentowa
język: angielski, polski, esperanto i inne
nakład otwarty: dotychczas zrobiłem 8 egzemplarzy
W maju 2003 Ulica Sienkiewicza w Kielcach została wydana w nakładzie 500 egzemplarzy przez Biuro Wystaw Artystycznych w Kielcach
W maju 2005 książka ta zdobyła drugą nagrodę na Międzynarodowym Konkursie Sztuki Książki w Seulu
Ulicą idzie człowiek. To główna ulica miasta, którego nie zna, w którym znalazł sie przypadkowo i ma w nim spędzić kilka godzin. Idzie więc niespiesznie, rozgląda się, rozmyśla, nasłuchuje, czasami zatrzymuje się, człapie ...... Idzie ulicą-zdaniem .....
***
Kiedy jakiś czas temu Andrzej Metzger zaproponował mi zaprezentowanie moich książek w jego antykwariacie bardzo się ucieszyłem. Trudno chyba znaleźć lepsze miejsce dla książek, nawet tak nietypowych jak moje, niż to właśnie. Jest to bowiem miejsce wielce przyjazne nie tylko dla książek, lecz także dla czytelników i wszelkiego rodzaju książkowych moli, miejsce gdzie można z książką pobyć, zanurzyć się w nią, powłóczyć się trochę po jej labiryntach, zaglądnąć w jej kąty i zakamarki. Radość przyćmiły wszakże dwa problemy. Pierwszy udało się rozwiązać. Otóż, doszliśmy do wniosku, że dobrze byłoby, gdyby otwarcie wystawy moich książek wpisało się w ciąg zdarzeń zwanych “głośnymi czytaniami". Tymczasem moje książki obłożone są zakazem głośnego czytania. Oczywiście ominięcie tego zakazu nie pociągnie za sobą konsekwencji sądowo-penitencjarnych. Jedyną przykrą konsekwencją będzie wypaczenie, całkowite lub częściowe, a w każdym przypadku znaczne, charakteru dzieła oraz zawartego w nim przekazu. Co więcej, ewentualny czytelnik bardzo szybko napotka na przeszkody w rodzaju tekstu zielonego lub niebieskiego, który musiałby przeczytać głosem zielonym lub niebieskim. Potem okaże się, że słowa się ze sobą krzyżują, na siebie wpadają, zdania się rozdwajają, zaplatają, co z kolei wymagałoby jednoczesnego wymawiania kilku wyrazów. Aż wreszcie pojawią się obszerne fragmenty zapisane niealfabetycznie i tu głos okaże się zupełnie nieprzydatny... Co zatem robić? Skoro nie da się głośno czytać, to można cicho pisać. "Ulica Sienkiewicza", którą napisałem-narysowałem już trzy lata temu pokazuje to, co dzieje się na ulicy, czyli w przestrzeni zamkniętej między elewacjami kamienic. W pewnym miejscu bohater opowieści zastanawia się nawet czy coś istnieje po drugiej stronie owych elewacji, czy nie są to aby tylko teatralne dekoracje.
Rzeczywiście, książka dzieje się niejako tylko po jednej stronie. Druga jest pusta. Prawie. Tylko w kilku miejscach pojawiają się okna, a w nich ludzie, którzy dostrzegają obcego przechodnia. W pierwotnym zamyśle ta druga strona książki-ulicy miała być zapełniona. Miało tam tętnić życie ukryte dla obcego przybysza pochłoniętego przez tłum przechodniów. Jednak, z różnych przyczyn, odstąpiłem od tego pomysłu.
Teraz nadarza się okazja, żeby do niego wrócić. 30 maja o godzinie 19 jeden egzemplarz "Ulicy" zostanie rozłożony w antykwariacie i wy, Drodzy Czytelnicy, będziecie mogli zacząć zapełniać ową drugą, pustą stronę.
Pozostał wszakże drugi problem. Ten jest znacznie trudniejszy. Jest niebywale trudny. I odwieczny. Otóż, mam swoją wystawę umieścić w jednym z tych dużych okien. Po której stronie tego okna będą moje książki: po pierwszej czy po drugiej? Problem to zaiste iście guliwerowski, tak skomplikowany, że jedynym jego rozwiązaniem zdaje się być porzucenie go. Porzucając go można się jednak przy okazji zastanowić, co znajduje się po pierwszej a co po drugiej stronie książki - bo książka to przecież także swojego rodzaju okno. Zatem porzucam go i teraz nic już nie mąci i przyćmiewa mojej radości.
Zapraszam
Radek Nowakowski
www.liberatorium.com
***
"Ulica Sienkiewicza"
rok: 2002
format: 17x31cm (po złożeniu) / grubość prawie trzy palce
oprawa: twarda płócienna + pudełko ze sklejki
papier: grubszy żółtawy lub szarawy
druk: drukarka atramentowa
język: angielski, polski, esperanto i inne
nakład otwarty: dotychczas zrobiłem 8 egzemplarzy
W maju 2003 Ulica Sienkiewicza w Kielcach została wydana w nakładzie 500 egzemplarzy przez Biuro Wystaw Artystycznych w Kielcach
W maju 2005 książka ta zdobyła drugą nagrodę na Międzynarodowym Konkursie Sztuki Książki w Seulu
Ulicą idzie człowiek. To główna ulica miasta, którego nie zna, w którym znalazł sie przypadkowo i ma w nim spędzić kilka godzin. Idzie więc niespiesznie, rozgląda się, rozmyśla, nasłuchuje, czasami zatrzymuje się, człapie ...... Idzie ulicą-zdaniem .....
Komentarze |