Wys�ano dnia 20-03-2006 o godz. 11:00:00 przez pala2 491
 | Jesteś studentem? Czy wiesz, że masz szanse kształcić się w Europie. Dzięki dobrym wynikom w nauce, znajomości języka oraz aktywnej postawie na uczelni możesz studiować na jednym z europejskich uniwersytetów. |
- Wyjeżdżam na sześć miesięcy, ale już złożyłam podanie o przedłużenie stypendium - mówiła Katarzyna Kobas, studentka V roku biologii Akademii Świętokrzyskiej, tuż przed wylotem do Włoch, do Universita degli Studi della Tuscia w Viterbo. Kończy tam studiować biologię, ale pracę magisterską będzie bronić na kieleckiej uczelni. Kobas mieszka w akademiku. Miesięcznie wydaje ok. 450 euro, ale połowę kosztów pokrywa AŚ. - Taki wyjazd polecam wszystkim studentom, bo to wyprawa, która zmienia życie - zapewnia.
W Akademii Świętokrzyskiej Sokrates-Erasmus, program umożliwiający wyjazd studentom za granicę, działa od ubiegłego roku akademickiego. W roku 2004/2005 wzięła w nim udział tylko jedna osoba. W tym roku do udziału zgłosiło się 24 studentów, 14 z nich już z niego skorzysta.
- Studenci nareszcie przełamali strach i bariery związane z językiem. Są bardzo zadowoleni. Być może za rok chętnych będzie dwukrotnie więcej - mówi Ewa Włodarczyk, główny specjalista ds. UE w AŚ. Studenci wyjeżdżają na podstawie zawartych przez wydziały umów dwustronnych. Umowa precyzuje zakres tematyczny, liczbę osób wyjeżdżających oraz długość pobytu. O zakwalifikowaniu na wyjazd decyduje kilka kryteriów. Jak informuje Ewa Włodarczyk, brane są pod uwagę przede wszystkim bardzo dobre wyniki w nauce (średnia minimum 4,0), bardzo dobra znajomość języka angielskiego i niemieckiego (jeśli student nie posiada certyfikatów, uczelnia organizuje egzaminy) oraz zaangażowanie w kółkach i organizacjach studenckich. Stypendium trwa od 3 miesięcy do 1 roku akademickiego. Po jego zakończeniu można się starać o wyjazd ponownie.
Program Sokrates-Erasmus
Sokrates-Erasmus to finansowany przez Komisję Europejską program edukacyjny wspierający systemy kształcenia w Europie na wyższych uczelniach. W Polsce bierze w nim udział 217 uczelni. Akademia Świętokrzyska ma umowy z uczelniami we Włoszech, Portugalii, Niemczech, Słowacji, Czechach, Finlandii, Łotwy i Norwegii. Można tam studiować: biologię, fizykę, zarządzanie, ekonomię, pedagogikę, muzykę, informatykę i historię. Wyjeżdżający do tych krajów studenci otrzymują miesięczne dofinansowanie od 100 do 340 euro.
Ewelina Łuczka Gazeta Wyborcza
W Akademii Świętokrzyskiej Sokrates-Erasmus, program umożliwiający wyjazd studentom za granicę, działa od ubiegłego roku akademickiego. W roku 2004/2005 wzięła w nim udział tylko jedna osoba. W tym roku do udziału zgłosiło się 24 studentów, 14 z nich już z niego skorzysta.
- Studenci nareszcie przełamali strach i bariery związane z językiem. Są bardzo zadowoleni. Być może za rok chętnych będzie dwukrotnie więcej - mówi Ewa Włodarczyk, główny specjalista ds. UE w AŚ. Studenci wyjeżdżają na podstawie zawartych przez wydziały umów dwustronnych. Umowa precyzuje zakres tematyczny, liczbę osób wyjeżdżających oraz długość pobytu. O zakwalifikowaniu na wyjazd decyduje kilka kryteriów. Jak informuje Ewa Włodarczyk, brane są pod uwagę przede wszystkim bardzo dobre wyniki w nauce (średnia minimum 4,0), bardzo dobra znajomość języka angielskiego i niemieckiego (jeśli student nie posiada certyfikatów, uczelnia organizuje egzaminy) oraz zaangażowanie w kółkach i organizacjach studenckich. Stypendium trwa od 3 miesięcy do 1 roku akademickiego. Po jego zakończeniu można się starać o wyjazd ponownie.
Program Sokrates-Erasmus
Sokrates-Erasmus to finansowany przez Komisję Europejską program edukacyjny wspierający systemy kształcenia w Europie na wyższych uczelniach. W Polsce bierze w nim udział 217 uczelni. Akademia Świętokrzyska ma umowy z uczelniami we Włoszech, Portugalii, Niemczech, Słowacji, Czechach, Finlandii, Łotwy i Norwegii. Można tam studiować: biologię, fizykę, zarządzanie, ekonomię, pedagogikę, muzykę, informatykę i historię. Wyjeżdżający do tych krajów studenci otrzymują miesięczne dofinansowanie od 100 do 340 euro.
Ewelina Łuczka Gazeta Wyborcza
| Komentarze |