Cywilizacja Åšwiat
Wys�ano dnia 09-09-2008 o godz. 12:00:00 przez sergio 1881
Wys�ano dnia 09-09-2008 o godz. 12:00:00 przez sergio 1881
![]() | Miasto, metropolia - przestrzeń życia, nauki i odpoczynku nierozerwalnie związana z naszą codziennością i naszymi przyzwyczajeniami. Spróbuj sobie wyobrazić miasto jako jedną, wielką, tętniącą życiem planszę do gry. Pełną ludzi, nieokiełznaną, nieprzewidywalną, a przez to fascynującą i stawiającą kolejne wyzwania. To wcale nie jest trudne. |
Część 1, Poszukiwacze skarbów.
W GPSie padają baterie. Mój błąd, nie przygotowaliśmy się do tego należycie, ale opis miejsca gdzie ukryty jest skarb jest aż nazbyt oczywisty. Znamy je z widzenia, ale nie przypuszczaliśmy, że jest tam coś schowane. A teraz czeka właśnie na nas.
Miejsce namierzyliśmy za pierwszym podejściem. Kamieniste zbocze na Wietrzni. Dzięki temu, że w młodości byliśmy tu częstymi gośćmi nie mamy problemu, żeby znaleźć właściwą ścieżkę prowadzącą na górę. Upewniamy się, że nikt nas nie obserwuje, w końcu nie chcemy, żeby skarb przepadł przez wścibstwo i ciekawość innych. Trafiamy na charakterystyczną dziurę w kamiennym murze. Pod kamieniem leży zawiniątko, plastikowe pudełko zawinięte w foliowy worek. Skarb znaleziony.
Zabieramy się do jego oglądania. W środku są smyczka, maskotki, brelok i parę innych gadżetów. Bierzemy na pamiątkę smyczkę i maskotkę. Zostawiamy inną smyczkę i coś słodkiego. W pudełku jest także log - zeszycik z wpisami. Sprawdzamy kto i kiedy był tu przed nami. Skarb, a właściwie skrzynka jest znajdowana średnio raz w miesiącu. Dopisujemy siebie do listy: "3 maja 2008, Kalor i Niuńka". Piszemy co wzięliśmy i co zostawiliśmy. Zamykamy skrzynkę, pakujemy ją w nową folię, bo stara już jest porwana, i zostawiamy ją tam, gdzie ją znaleźliśmy. Misja wykonana. Wrócimy tu za 2 miesiące, żeby sprawdzić kto go w międzyczasie odwiedził.
Geocaching, czyli ukrywanie skrzynek jest grą, która narodziła się w Stanach Zjednoczonych. Została wymyślona przez Dave'a Ulmer'a z okazji upublicznienia wojskowej wersji systemu GPS przez administrację Billa Clintona w 2000 roku. Dzięki GPSowi można namierzyć współrzędne geograficzne dowolnego punktu na ziemi z dokładnością do 2 metrów. Wcześniej wersja publicznie dostępna była celowo zniekształcona, co pogarszało jej dokładność do około 30 metrów. Geocaching to umieszczanie i poszukiwanie skarbów, czyli "keszy". Namiary na każdą ukrytą skrzynkę są udostępniane poprzez Internet. Są to zwykle współrzędne GPS, opis miejsca, zdjęcia okolicy, wskazówki, ale nic poza tym, co psuło by poszukiwania. W końcu dobrze jest czasem pomyśleć i przeczesać teren, żeby mieć większą satysfakcję ze znalezienia kesza. Podstawowe wyposażenie keszera to saperka, "kłujka", czyli soda do sprawdzania gruntu i rękawice ochronne. Czasami latarka, bo wyprawa po skarb nocą dodaje dodatkowych emocji.
Kesze są po to, żeby je znajdywać. W każdym keszu jest coś, co możemy z niego zabrać, ale również musimy w nim zostawić coś od siebie. Konieczne jest także dopisanie się do loga, czyli zostawienie informacji o tym, kto i kiedy znalazł kesza. Daje to jego założycielowi informacje, jak popularna jest jego skrzynka. Dodatkowy log jest dostępny także w Internecie, który jest miejscem ogłaszania się i spotkań geocacherów. Dzięki internetowym bazom danych i mapom, możemy znaleźć skrzynki najbliższe nam. Obecnie w Kielcach jest ich 8, ale pracujemy nad nowymi.
Nasz kesz jest już gotowy. Pojemnik, szczelnie zamknięty, w środku trochę rzeczy, obowiązkowo ołówek i log, wszystko owinięte w worek na śmieci, żeby chronić zawartość od wilgoci. Miejsce wybraliśmy już wcześniej. Warto je zobaczyć, bo nie jest popularne, a widoki są naprawdę wspaniałe. A to wszystko po niedługim spacerze z pętli autobusu 35. Ruszamy i po trasie wiodącej przez ogródki działkowe jesteśmy na miejscu. To ostatnia góra w paśmie, na którym leżą osiedla: Świętokrzyskie, Na Stoku i Słoneczne Wzgórze. Kończy się urwiskiem, dzięki czemu mamy niczym nieograniczony widok na nasze góry - od Pasma Masłowskiego aż po Telegraf. Warto to miejsce zobaczyć, szczególnie podczas dobrej pogody. Dlatego właśnie tu chcemy zostawić skrzynkę. Nie chodzi nam o odkrycie skarbu, ale o podzielenie się tym miejscem. To taka niepisana zasada z kodeksu geocachera. Czekamy, aż odejdą inni amatorzy tego widoku, na których się przypadkowo natknęliśmy. Gra to w pewnym sensie konspiracja. Kiedy skrzynka jest odnajdywana przez postronne osoby najczęściej znika i wtedy trzeba ją zakładać od nowa. Skrzynkę przysypujemy ziemią w charakterystycznym miejscu. Robimy zdjęcia, określamy współrzędne GPS. Napawamy się widokiem... Wieczorem skrzynka jest upubliczniona w bazach danych i gotowa do odnalezienia. Świnia Góra czeka na zdobycie.
Żeby zacząć swoją przygodę z geocachingiem, należy zarejestrować się w jednym z portali posiadającym bazę skrzynek, znaleźć sobie tą najbardziej interesującą, po czym wyruszyć w teren, żeby ją odszukać. GPS nie zawsze jest konieczny do poszukiwań. Skrzynki lokowane w miastach są zwykle tak dobrze opisane, że nie powinno być problemu z ich odszukaniem. W miarę nabierania wprawy możemy zapuszczać się do bardziej ekstremalnych lokalizacji. Każdy może także założyć własną skrzynkę i dać innym możliwość znalezienia kolejnego skarbu, ale do tego potrzebne jest zdjęcie współrzędnych, więc konieczny jest GPS.
Geocachingiem zajmuje się coraz więcej osób, zarówno młodych, jak i starszych. Można go wspaniale połączyć z turystyką i wycieczkami poza miasto. Czasami poszukiwaniem zajmują się całe rodziny razem z dziećmi, dla których znajdowanie skarbów, to prawdziwa frajda. Jedynym niebezpieczeństwem jest zarażenie się tą pasją. Od momentu znalezienia pierwszego kesza, ma się ochotę na poszukiwanie kolejnych. Szybko okazuje się, że większość weekendów spędzamy w terenie poszukując skarbów razem ze znajomymi. No, ale w końcu przecież chodzi o to, żeby nie siedzieć w domu.
Więcej o geocachingu:
www.opencaching.pl
www.geocaching.com
www.terracaching.com
[kalor]
W GPSie padają baterie. Mój błąd, nie przygotowaliśmy się do tego należycie, ale opis miejsca gdzie ukryty jest skarb jest aż nazbyt oczywisty. Znamy je z widzenia, ale nie przypuszczaliśmy, że jest tam coś schowane. A teraz czeka właśnie na nas.
Miejsce namierzyliśmy za pierwszym podejściem. Kamieniste zbocze na Wietrzni. Dzięki temu, że w młodości byliśmy tu częstymi gośćmi nie mamy problemu, żeby znaleźć właściwą ścieżkę prowadzącą na górę. Upewniamy się, że nikt nas nie obserwuje, w końcu nie chcemy, żeby skarb przepadł przez wścibstwo i ciekawość innych. Trafiamy na charakterystyczną dziurę w kamiennym murze. Pod kamieniem leży zawiniątko, plastikowe pudełko zawinięte w foliowy worek. Skarb znaleziony.
Zabieramy się do jego oglądania. W środku są smyczka, maskotki, brelok i parę innych gadżetów. Bierzemy na pamiątkę smyczkę i maskotkę. Zostawiamy inną smyczkę i coś słodkiego. W pudełku jest także log - zeszycik z wpisami. Sprawdzamy kto i kiedy był tu przed nami. Skarb, a właściwie skrzynka jest znajdowana średnio raz w miesiącu. Dopisujemy siebie do listy: "3 maja 2008, Kalor i Niuńka". Piszemy co wzięliśmy i co zostawiliśmy. Zamykamy skrzynkę, pakujemy ją w nową folię, bo stara już jest porwana, i zostawiamy ją tam, gdzie ją znaleźliśmy. Misja wykonana. Wrócimy tu za 2 miesiące, żeby sprawdzić kto go w międzyczasie odwiedził.
Geocaching, czyli ukrywanie skrzynek jest grą, która narodziła się w Stanach Zjednoczonych. Została wymyślona przez Dave'a Ulmer'a z okazji upublicznienia wojskowej wersji systemu GPS przez administrację Billa Clintona w 2000 roku. Dzięki GPSowi można namierzyć współrzędne geograficzne dowolnego punktu na ziemi z dokładnością do 2 metrów. Wcześniej wersja publicznie dostępna była celowo zniekształcona, co pogarszało jej dokładność do około 30 metrów. Geocaching to umieszczanie i poszukiwanie skarbów, czyli "keszy". Namiary na każdą ukrytą skrzynkę są udostępniane poprzez Internet. Są to zwykle współrzędne GPS, opis miejsca, zdjęcia okolicy, wskazówki, ale nic poza tym, co psuło by poszukiwania. W końcu dobrze jest czasem pomyśleć i przeczesać teren, żeby mieć większą satysfakcję ze znalezienia kesza. Podstawowe wyposażenie keszera to saperka, "kłujka", czyli soda do sprawdzania gruntu i rękawice ochronne. Czasami latarka, bo wyprawa po skarb nocą dodaje dodatkowych emocji.
Kesze są po to, żeby je znajdywać. W każdym keszu jest coś, co możemy z niego zabrać, ale również musimy w nim zostawić coś od siebie. Konieczne jest także dopisanie się do loga, czyli zostawienie informacji o tym, kto i kiedy znalazł kesza. Daje to jego założycielowi informacje, jak popularna jest jego skrzynka. Dodatkowy log jest dostępny także w Internecie, który jest miejscem ogłaszania się i spotkań geocacherów. Dzięki internetowym bazom danych i mapom, możemy znaleźć skrzynki najbliższe nam. Obecnie w Kielcach jest ich 8, ale pracujemy nad nowymi.
Nasz kesz jest już gotowy. Pojemnik, szczelnie zamknięty, w środku trochę rzeczy, obowiązkowo ołówek i log, wszystko owinięte w worek na śmieci, żeby chronić zawartość od wilgoci. Miejsce wybraliśmy już wcześniej. Warto je zobaczyć, bo nie jest popularne, a widoki są naprawdę wspaniałe. A to wszystko po niedługim spacerze z pętli autobusu 35. Ruszamy i po trasie wiodącej przez ogródki działkowe jesteśmy na miejscu. To ostatnia góra w paśmie, na którym leżą osiedla: Świętokrzyskie, Na Stoku i Słoneczne Wzgórze. Kończy się urwiskiem, dzięki czemu mamy niczym nieograniczony widok na nasze góry - od Pasma Masłowskiego aż po Telegraf. Warto to miejsce zobaczyć, szczególnie podczas dobrej pogody. Dlatego właśnie tu chcemy zostawić skrzynkę. Nie chodzi nam o odkrycie skarbu, ale o podzielenie się tym miejscem. To taka niepisana zasada z kodeksu geocachera. Czekamy, aż odejdą inni amatorzy tego widoku, na których się przypadkowo natknęliśmy. Gra to w pewnym sensie konspiracja. Kiedy skrzynka jest odnajdywana przez postronne osoby najczęściej znika i wtedy trzeba ją zakładać od nowa. Skrzynkę przysypujemy ziemią w charakterystycznym miejscu. Robimy zdjęcia, określamy współrzędne GPS. Napawamy się widokiem... Wieczorem skrzynka jest upubliczniona w bazach danych i gotowa do odnalezienia. Świnia Góra czeka na zdobycie.
Żeby zacząć swoją przygodę z geocachingiem, należy zarejestrować się w jednym z portali posiadającym bazę skrzynek, znaleźć sobie tą najbardziej interesującą, po czym wyruszyć w teren, żeby ją odszukać. GPS nie zawsze jest konieczny do poszukiwań. Skrzynki lokowane w miastach są zwykle tak dobrze opisane, że nie powinno być problemu z ich odszukaniem. W miarę nabierania wprawy możemy zapuszczać się do bardziej ekstremalnych lokalizacji. Każdy może także założyć własną skrzynkę i dać innym możliwość znalezienia kolejnego skarbu, ale do tego potrzebne jest zdjęcie współrzędnych, więc konieczny jest GPS.
Geocachingiem zajmuje się coraz więcej osób, zarówno młodych, jak i starszych. Można go wspaniale połączyć z turystyką i wycieczkami poza miasto. Czasami poszukiwaniem zajmują się całe rodziny razem z dziećmi, dla których znajdowanie skarbów, to prawdziwa frajda. Jedynym niebezpieczeństwem jest zarażenie się tą pasją. Od momentu znalezienia pierwszego kesza, ma się ochotę na poszukiwanie kolejnych. Szybko okazuje się, że większość weekendów spędzamy w terenie poszukując skarbów razem ze znajomymi. No, ale w końcu przecież chodzi o to, żeby nie siedzieć w domu.
Więcej o geocachingu:
www.opencaching.pl
www.geocaching.com
www.terracaching.com
[kalor]
Warning: Missing argument 1 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/article.php on line 228 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Warning: Missing argument 2 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/article.php on line 228 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Warning: Missing argument 1 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/article.php on line 246 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Warning: Missing argument 2 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/article.php on line 246 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Warning: Missing argument 7 for DisplayTopic(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 91 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 477
Warning: Missing argument 8 for DisplayTopic(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 91 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 477
Warning: Missing argument 2 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 503 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Komentarze
|