W Starej Kuźnicy turyści podziwiali XVIII-wieczną kuźnię, napędzaną siłą wody spadającej na koło pędne. Kowale, Mirosław Słonia, Piotra Lebioda i Henryk Niewęgłowski, wydobyli z pieca wygrzany do białości kęs żelaza, a kilkusetkilogramowy młot rozklepywał go na lemiesz do pługa. Obok kuźni, zespoły "Rogowianka" i "Korniczanka" przyśpiewkami umilały czas, a potem ich członkowie częstowali chlebem ze smalcem, kapustą z grochem i koneckimi chałkami.

Na rzece Czarnej z Rudy Malenieckiej do Maleńca płynęło 14 osad kajakowych. Na mecie w Zabytkowym Zakładzie Hutniczym podniesiono stawiała. Zazgrzytało, zabuczało i zaczął obracać się wał, który jednocześnie poruszał 25 maszyn. Gwoździarki cięły blachy robiąc gwoździe. Mechaniczne młoty z kawałków kół wagonowych - szpadle.

Finał sobotniego festiwalu odbył się w Muzeum Techniki w Sielpi. Stoją tu maszyny do obróbki żelaza, i największe w Europie wodne koła pędne. W tej scenerii kilkudziesięciu radnych, pracowników gmin i starostwa wojewoda Włodzimierz Wójcik udekorował złotymi, srebrnymi i brązowymi krzyżami zasługi.

Potem twórcom kultury i firmom wręczono "Marki Koneckie". Statuetką, żeliwnym kołem wodnym, certyfikatem i bukietem kwiatów uhonorowano między innymi Katarzynę Gaertner, znamienitą postać polskiej sceny. Autorkę muzyki dla gwiazd estrady i teatru. Ostatnio z młodymi muzykami z koneckiego "Kaesemka" utworzyła zespół HAGAR i koncertuje.

Na dziedzińcu Muzeum Techniki, rodzina Sosnowskich pokazywała roboty jakie ludzie na wsi musieli codziennie wykonywać. Cepami młócili zboże, piekli chleb, cięli ręcznymi piłami bale drewna na deski. Rzeźbiarze, garncarze, malarze ludowi prezentowali swoje wyroby. Na estradzie popisywały się dzieci z Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach.

W niedzielę zaprezentowano blok rozrywki dla wszystkich "Kuj żelazo póki gorące".