Kino Rozmowy Zbigniew Rybczyński,Cywilizacja Fotografia Kultura Sztuki plastyczne
Wys�ano dnia 18-06-2009 o godz. 08:00:00 przez rafa 10718
Wys�ano dnia 18-06-2009 o godz. 08:00:00 przez rafa 10718
Po 30 latach Zbigniew RybczyÅ„ski zdecydowaÅ‚ siÄ™ powrócić do Polski, by studentów nauczać eksperymentalnej odmiany sztuki filmowej. Jest pierwszym Polakiem, który zostaÅ‚ laureatem Oscara (1983 rok, w kategorii: najlepszy krótki film animowany). |
Zrealizował teledyski dla Micka Jaggera, Yoko Ono czy Pet Shop Boys. W Kielcach opowiedział nam o swojej pracy badawczej.
Jakie są pana sny, wyobrażenia i lęki?
Zazwyczaj jestem tak zmęczony, że jak śpię, to mi się nic nie śni.
To brzmi jak porażka pańskiej wyobraźni?
OczywiÅ›cie trochÄ™ przesadzam. Snów mam dużo. MówiÄ…c o snach, myÅ›lÄ™ o snach ludzkoÅ›ci. O tym, co jest w procesie myÅ›lenia.
W podświadomości...?
To jest ciekawa rzecz, bo kiedy spotykamy kogoÅ›, to natychmiast budujemy obraz. Nieważne, czy zasÅ‚użony, czy nie; prawdziwy, czy nieprawdziwy. Od razu budujemy historiÄ™ tego czÅ‚owieka – co zrobiÅ‚, kim jest. To taka projekcja. To siÄ™ wiąże nawet z masowymi morderstwami. Ci ludzie ujmowali swoje ofiary swoim wyglÄ…dem i zachowaniem.
Nasz wewnÄ™trzny realizm jest najwiÄ™kszym tematem. To jest do tej pory nieprzedstawione. Ciekawe jest, że maÅ‚o jest tych najbardziej fascynujÄ…cych obrazów ludzi, czyli wszystkich elementów surrealizmu w sztuce, jak na przykÅ‚ad Salvadora Dali. Wyobraźnia od zawsze najbardziej fascynowaÅ‚a ludzkość, a mimo to przedstawieÅ„ jej w obrazach, filmach jest bardzo niewiele.
Gdyby rzeczywiÅ›cie zastanowić siÄ™, co jest dla nas realnym obrazem, to dojdziemy do wniosku, że teraźniejszość jest zbyt krótka, by być teraźniejszoÅ›ciÄ…. WiÄ™cej czasu spÄ™dzamy w przeszÅ‚oÅ›ci i przyszÅ‚oÅ›ci. CzÄ™sto opowiadam to na przykÅ‚adzie rozmowy telefonicznej. Wstajemy, chodzimy po pokoju, patrzymy siÄ™ w biaÅ‚Ä… Å›cianÄ™ – dwie, czasem trzy godziny. Tak naprawdÄ™ nie widzimy tej Å›ciany czy podÅ‚ogi. Widzimy rozmowÄ™. Z drugiej strony trudno nam wysiedzieć póÅ‚torej godziny na filmie czy operze – po takim czasie jesteÅ›my już prawie martwi. To wszystko, dlatego że widzimy zupeÅ‚nie co innego, niż to, co dzieje siÄ™ przed naszymi oczami. Jakie wiÄ™c sÄ… te obrazy?
Robimy niesamowite metamorfozy. Widzimy samych siebie w różnym wieku, scenach, w przyszÅ‚oÅ›ci. Na tym spÄ™dzamy wiÄ™kszość życia. W obrazach jesteÅ›my obecni w czasie nawet przed naszym urodzeniem.
Wywyższa pan to do kwestii życia przed i po życiu?
Raczej nie, ale jest dużo fantastycznych rzeczy z tym zwiÄ…zanych. Na przykÅ‚ad Isaac Newton, najwiÄ™kszy umysÅ‚ poczÄ…tku XVIII wieku. Wyobraźmy sobie, co by byÅ‚o, gdyby opowiedzieć mu wtedy – po tym, jak już odkryÅ‚ wszystkie swoje teorie – jakie my dziÅ› mamy wynalazki, czyli skrzynka na Å›cianie, w której widzimy obraz. Jak byÅ›my mu to wytÅ‚umaczyli, że w tej skrzynce mamy takÄ… Marylin Monroe, która nie żyje od ponad 40 lat, ale w tej skrzynce chodzi, mówi, rusza siÄ™. Newton odpowiedziaÅ‚by, że stworzyliÅ›my technologiÄ™, dziÄ™ki której widzimy duchy. I miaÅ‚by absolutnÄ… racjÄ™. To jest Å›wietny sposób opisania tego, co my widzimy.
Ciekawe jest, dlaczego można to zrobić w obrazie. Obraz zawsze był wcześniej przed każdą technologią i to jest prawda. Bez tego niemożliwy byłby żaden wynalazek rejestrujący ruchomy obrazek.
PatrzÄ…c na niebo, rozumiemy, że sÄ… to obrazy z różnych czasów – odlegÅ‚e od nas o 50 tysiÄ™cy lat Å›wietlnych i wiÄ™cej. Powiedzmy, że widzimy przeszÅ‚ość goÅ‚ymi oczami - jeÅ›li spojrzeć na ziemiÄ™ z jakiejÅ› odlegÅ‚oÅ›ci czasu, to musi być caÅ‚y czas. To tylko kwestia odlegÅ‚oÅ›ci, ale i kÄ…ta widzenia. Możliwe, że w tej zakresie energii elektromagnetycznej coÅ› istnieje zawsze. Dla nas to jest science-fiction, ale wierzÄ™, że rozwinie siÄ™ taka technologia, dziÄ™ki której nastawimy sobie dzieÅ„ 15 wrzeÅ›nia 1593 roku i bÄ™dziemy widzieć obrazy.
To jest pana marzenie?
Wierzę, że można gołymi oczami zobaczyć stare obrazy z dokładnością do minuty, w zależności od odległości od ziemi. Ten obraz musi istnieć wiecznie. Nie mamy takiej technologii. Nie wiemy, jak to odebrać, skomunikować się i złapać sygnał. Przy obecnym poziomie fizyki i innych nauk to jest niewyobrażalne. Ale to nie znaczy, że to nie istnieje.
Jakie są pana sny, wyobrażenia i lęki?
Zazwyczaj jestem tak zmęczony, że jak śpię, to mi się nic nie śni.
To brzmi jak porażka pańskiej wyobraźni?
OczywiÅ›cie trochÄ™ przesadzam. Snów mam dużo. MówiÄ…c o snach, myÅ›lÄ™ o snach ludzkoÅ›ci. O tym, co jest w procesie myÅ›lenia.
W podświadomości...?
To jest ciekawa rzecz, bo kiedy spotykamy kogoÅ›, to natychmiast budujemy obraz. Nieważne, czy zasÅ‚użony, czy nie; prawdziwy, czy nieprawdziwy. Od razu budujemy historiÄ™ tego czÅ‚owieka – co zrobiÅ‚, kim jest. To taka projekcja. To siÄ™ wiąże nawet z masowymi morderstwami. Ci ludzie ujmowali swoje ofiary swoim wyglÄ…dem i zachowaniem.
Nasz wewnÄ™trzny realizm jest najwiÄ™kszym tematem. To jest do tej pory nieprzedstawione. Ciekawe jest, że maÅ‚o jest tych najbardziej fascynujÄ…cych obrazów ludzi, czyli wszystkich elementów surrealizmu w sztuce, jak na przykÅ‚ad Salvadora Dali. Wyobraźnia od zawsze najbardziej fascynowaÅ‚a ludzkość, a mimo to przedstawieÅ„ jej w obrazach, filmach jest bardzo niewiele.
Gdyby rzeczywiÅ›cie zastanowić siÄ™, co jest dla nas realnym obrazem, to dojdziemy do wniosku, że teraźniejszość jest zbyt krótka, by być teraźniejszoÅ›ciÄ…. WiÄ™cej czasu spÄ™dzamy w przeszÅ‚oÅ›ci i przyszÅ‚oÅ›ci. CzÄ™sto opowiadam to na przykÅ‚adzie rozmowy telefonicznej. Wstajemy, chodzimy po pokoju, patrzymy siÄ™ w biaÅ‚Ä… Å›cianÄ™ – dwie, czasem trzy godziny. Tak naprawdÄ™ nie widzimy tej Å›ciany czy podÅ‚ogi. Widzimy rozmowÄ™. Z drugiej strony trudno nam wysiedzieć póÅ‚torej godziny na filmie czy operze – po takim czasie jesteÅ›my już prawie martwi. To wszystko, dlatego że widzimy zupeÅ‚nie co innego, niż to, co dzieje siÄ™ przed naszymi oczami. Jakie wiÄ™c sÄ… te obrazy?
Robimy niesamowite metamorfozy. Widzimy samych siebie w różnym wieku, scenach, w przyszÅ‚oÅ›ci. Na tym spÄ™dzamy wiÄ™kszość życia. W obrazach jesteÅ›my obecni w czasie nawet przed naszym urodzeniem.
Wywyższa pan to do kwestii życia przed i po życiu?
Raczej nie, ale jest dużo fantastycznych rzeczy z tym zwiÄ…zanych. Na przykÅ‚ad Isaac Newton, najwiÄ™kszy umysÅ‚ poczÄ…tku XVIII wieku. Wyobraźmy sobie, co by byÅ‚o, gdyby opowiedzieć mu wtedy – po tym, jak już odkryÅ‚ wszystkie swoje teorie – jakie my dziÅ› mamy wynalazki, czyli skrzynka na Å›cianie, w której widzimy obraz. Jak byÅ›my mu to wytÅ‚umaczyli, że w tej skrzynce mamy takÄ… Marylin Monroe, która nie żyje od ponad 40 lat, ale w tej skrzynce chodzi, mówi, rusza siÄ™. Newton odpowiedziaÅ‚by, że stworzyliÅ›my technologiÄ™, dziÄ™ki której widzimy duchy. I miaÅ‚by absolutnÄ… racjÄ™. To jest Å›wietny sposób opisania tego, co my widzimy.
Ciekawe jest, dlaczego można to zrobić w obrazie. Obraz zawsze był wcześniej przed każdą technologią i to jest prawda. Bez tego niemożliwy byłby żaden wynalazek rejestrujący ruchomy obrazek.
PatrzÄ…c na niebo, rozumiemy, że sÄ… to obrazy z różnych czasów – odlegÅ‚e od nas o 50 tysiÄ™cy lat Å›wietlnych i wiÄ™cej. Powiedzmy, że widzimy przeszÅ‚ość goÅ‚ymi oczami - jeÅ›li spojrzeć na ziemiÄ™ z jakiejÅ› odlegÅ‚oÅ›ci czasu, to musi być caÅ‚y czas. To tylko kwestia odlegÅ‚oÅ›ci, ale i kÄ…ta widzenia. Możliwe, że w tej zakresie energii elektromagnetycznej coÅ› istnieje zawsze. Dla nas to jest science-fiction, ale wierzÄ™, że rozwinie siÄ™ taka technologia, dziÄ™ki której nastawimy sobie dzieÅ„ 15 wrzeÅ›nia 1593 roku i bÄ™dziemy widzieć obrazy.
To jest pana marzenie?
Wierzę, że można gołymi oczami zobaczyć stare obrazy z dokładnością do minuty, w zależności od odległości od ziemi. Ten obraz musi istnieć wiecznie. Nie mamy takiej technologii. Nie wiemy, jak to odebrać, skomunikować się i złapać sygnał. Przy obecnym poziomie fizyki i innych nauk to jest niewyobrażalne. Ale to nie znaczy, że to nie istnieje.
Rozmawiał Jakub Wątor
Komentarze |