- Kolejny raz w Łodzi na trybunach zasiądzie komplet publiczności, czyli powyżej ośmiu tysięcy. Łódzcy kibice potwierdzają, że w tym mieście warto organizować takie spotkania - twierdzi Bogusław Adamski, wiceprezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Działacze są bardzo zadowoleni, bo zgodnie z regulaminem Światowej Federacji Siatkówki za spotkania, które obejrzy minimum osiem tysięcy widzów, związek dostanie 20 tys. dolarów. Polscy siatkarze wczoraj wieczorem odbyli pierwszy trening. Hiszpanie spodziewani są dzisiaj. Obie drużyny zamieszkają w hotelu Centrum. Podopieczni Waldemara Wspaniałego będą chcieli zrewanżować się rywalom za dwie porażki sprzed prawie trzech tygodni. Oba spotkania Polacy przegrali 2:3, mimo że w pierwszym prowadzili już 2:0, a w drugim 2:1. - Porażka w pierwszym spotkaniu w Bydgoszczy z Wenezuelą sprawiła, że pojedynkach z Hiszpanami nie możemy pozwolić sobie na stratę punktów. Jeśli choć raz przegramy, skończą się marzenia o awansie do turnieju finałowego Ligi Światowej. Dlatego znów liczę na wspaniały doping w Łodzi - dodaje Adamski. Z ośmiu spotkań w hali sportowej przy ul. Skorupki Polacy wygrali pięć - dwukrotnie z Australią i Argentyną i raz z Brazylią. Przegrali natomiast oba pojedynki z Rosją i jeden z Brazylią.