Cywilizacja Åšwiat
Wys�ano dnia 15-01-2009 o godz. 12:00:00 przez sergio 2162
Wys�ano dnia 15-01-2009 o godz. 12:00:00 przez sergio 2162
![]() | Obserwujemy ich, jak wrzeszczą na meczach, jak klną i plują na innych, widzimy ich jak wykładają swoje pokrętne racje w programach telewizyjnych i audycjach radiowych. Przywykliśmy już do tego i nie słuchamy ich. Tak naprawdę nie wiemy, o czym mówią. A może warto by choć na chwilę przełamać niechęć i posłuchać, o co tak naprawdę chodzi rasistom. |
Biała siła
Niechęć do innych, obcych, różniących się wyglądem lub tylko usposobieniem wynika najczęściej z własnych kompleksów i niezrealizowanych marzeń. Młodzi ludzie, którzy nie mają pomysłu na życie, nic nie potrafią i nie chcą się niczego nauczyć, a mają przy tym bardzo silne ego, uważają najczęściej, że za ich kłopoty i niepowodzenia winę ponosi ktoś inny. Ktoś, kto wyraźnie się różni i do tego jest przeciwieństwem ich samych, jest dynamiczny, zaradny, łatwo się uczy i osiąga wciąż więcej i więcej. To frustruje i zniechęca ludzi podatnych na ideologię rasistowską. Zaczynają oni karmić się złudzeniem, że wystarczy pozbyć się obcych, by zniknęły wszystkie problemy i świat stał się prostszy i zrozumiały.
- Myślisz, że tylko rasiści tak rozumują - śmieje się Jarek, informatyk w prywatnej firmie. - Ja miałem dwóch kolegów w firmie, którzy pracując razem, nie potrafili zrobić nawet połowy tego, co mogłem zrobić ja sam. Wymyślili więc, że ich problemem jest moja obecność w pracy: kiedy się mnie pozbędą, ich kłopoty się skończą, szef ich będzie doceniał i będą więcej zarabiali. Zaczęli klasycznie od kablowania i podkładania mniejszych i większych świnek. Potem nawet mi grozili, ale w końcu kierownictwo się ich pozbyło. Taki sposób myślenia właściwy jest wszelkiego rodzaju nieukom i leniom, a nie tylko rasistom.
Być może, ale u rasistów tego rodzaju przypadłość najbardziej rzuca się w oczy i jest najbardziej niebezpieczna. Jeśli ktoś wmówi sobie, że on sam nie odpowiada za nic, a należy mu się wszystko, to myśl ta czyni w jego mózgu straszliwe spustoszenia, które są potem nie do wyrugowania. Rasistą bowiem zostaje się na całe życie i nie ma na to lekarstwa. Infekcja następuje najczęściej w młodym wieku pod wpływem towarzystwa, które aby istnieć, potrzebuje ciągle nowych, młodych wyznawców. Na takiej zasadzie zorganizowane są młodociane gangi i grupy terroryzujące osiedla, a nieraz całe miasta. Nie tylko w Polsce czy w Rosji, ale także w Europie.
Londyn - wyspa wolności?
W miarę, jak rośnie ruch lotniczy pomiędzy Polską a Wielką Brytanią, jak coraz więcej ludzi z naszego kraju jeździ tam i wraca, przywożąc nowe wrażenia i pieniądze, zmienia się nasze wyobrażenie o wielokulturowości oraz o wzajemnych relacjach ludzi z odmiennych kręgów cywilizacyjnych. Nie zawsze wrażenia przywożone z tych eskapad są budujące i nie zawsze odpowiadają naszym wyobrażeniom o miastach i krajach, gdzie obok siebie żyją ludzie z różnych kultur.
- Prawie wszyscy, których znam - mówi Marek - wracają z Londynu z jak najgorszym zdaniem o czarnych i w ogóle o kolorowych. Mówią o tym otwarcie i nie wstydzą się posądzenia o rasizm. Mają to w nosie. Mój kumpel, który pracował z kolorowymi i był przez nich notorycznie nazywany bratem, nie mógł spokojnie wyciągnąć paczki papierosów, żeby mu nie zabrali wszystkich i nie wypalili natychmiast. Swoje papierosy palili po kątach, tak żeby nikt nie widział i żeby się nimi z nikim nie dzielić. Przymilali się i starali zaprzyjaźnić na siłę, a potem lecieli do szefa z najmniejsza bzdurą i donosili na mojego kumpla. Kiedy tam jechał, był normalnym facetem, nie miał żadnych uprzedzeń. Po powrocie nie może spokojnie minąć czarnego na ulicy, żeby nie posłać mu pod nosem kilku przekleństw. Zauważyłem to u wielu chłopaków, którzy wrócili z Wysp. Sam się na razie tam nie wybieram. Może też stałbym się rasistą, kto wie?
Czarni śmierdzą?
Rasiści, ludzie nienawidzący innych, wymyślają najbardziej absurdalne argumenty, żeby tylko usprawiedliwić swoje chore emocje. Głoszą poglądy o niższości cywilizacyjnej kolorowych, twierdzą, że kolorowi się nie myją i mają absolutną pustkę w głowie. Oczywiście można znaleźć bardzo wielu białych, którym łatwo postawić takie same zarzuty, ale rasistom chodzi o to, że wszyscy kolorowi mają takie usposobienia i wszyscy żywią niechęć do nauki, zdobywania wiedzy i poznawania nowych rzeczy.
- Uważasz, że nie ma w tym ziarenka prawdy? - śmieje się Ewa. - Zapewniam cię, że jest, i to całkiem spore. Mieszkałam w Londynie z dwoma facetami z Jamajki. To był koszmar. Nie masz pojęcia, do jakiego stanu potrafią doprowadzić się ci ludzie. Do ich pokoju nie można było wejść, smród był tam taki, że wyginęły wszystkie karaluchy, albo sobie gdzieś poszły. Wszy wielkości małych motyli łaziły im po dredach, ale ci nic sobie z tego nie robili. W domu był segment łazienkowy, można było się kąpać pięć razy na dzień, jeśli ktoś miał ochotę, ale oni nie kąpali się miesiącami. Jechało od nich jak z szamba. Kiedyś nie wytrzymałam i wygarnęłam jednemu, co o tym wszystkim myślę. Zaczął mi wymyślać od rasistek, od ksenofobów, krzyczał, że pójdzie na policję, bo nie szanuję jego kultury. Na koniec jednak wlazł pod prysznic i się wyszorował, a potem jeszcze wysłał tam tego drugiego.
Najgorsze jednak były dziewczyny. Przychodziły do nich dwie takie niedomyte laski, głupie jak paczka gwoździ. Gzili się w tym smrodzie i zarażali Bóg jeden wie jakimi bakteriami. Dziwisz się, że gdy ktoś przyjeżdża tam z Polski i ogląda na co dzień takie obrazki, to uprzedza się do kolorowych? Może gdyby oglądał czarnych lekarzy, którzy w sterylnych gabinetach przyjmują swoich pacjentów, to nabrałby innego przekonania, ale raczej nie ma na to szans.
Czarny rasizm?
Obserwując białych rasistów głoszących swe poglądy, zaczynamy się zastanawiać, jak jest po drugiej stronie. Czy czarni mają także swoje uprzedzenia do białych, czy czują do nich niechęć, a jeśli tak, to na czym owa niechęć jest zbudowana. Czym kierują się czarni rasiści, jeżeli tacy oczywiście są?
- No masz - śmieje się Ewa. - Oczywiście, że są. Przecież czarni są największymi rasistami, jakich zna świat. Tyle że ich rasizm jest o wiele gorszy od białego, bo zbudowany jest na całkiem irracjonalnych przesłankach. Biali mają całą masę argumentów przeciwko czarnym, głównie jednak chodzi o to, że czarni nie są biali w środku, że nie chcą zachowywać się tak jak biali i żyć jak biali. Mogliby nawet być sobie czarni, bo kolor skóry w rasizmie jest najmniejszym problemem, ale oni mają czarne usposobienie, czarną dusze. To jest najważniejsze. Czarni zaś są rasistami, bo rządzi nimi więź plemienna i każdy, kto jest spoza ich kręgu kulturowego, jest gorszy, brzydszy, głupszy i zasługuje na pogardę. Jeśli przy okazji jest biały, tym gorzej dla niego. Znałam faceta, z Ghany chyba, ale już nie pamiętam, który był obiektem nieustannych ataków swoich kolorowych braci, mimo że był czarny jak oni. Pochodził z innego plemienia i za to go nienawidzili. Powiedział mi kiedyś, że gdyby był biały, na pewno zostałby rasistą.
Kiedy to się skończy?
Czy możliwe jest, aby rasizm i ksenofobia zniknęły kiedyś raz na zawsze z naszej planety? Mimo wielu akcji uświadamiających, mimo apelów i prawdziwej walki o równe prawa dla wszystkich rasizm ma się dobrze. Jego korzenie są rozpoznane i opisane już dawno. Nie wymyślono jeszcze sposobu na to, jak je przeciąć, by skutecznie zniszczyć potworną roślinę, którą żywią.
Niechęć do innych, obcych, różniących się wyglądem lub tylko usposobieniem wynika najczęściej z własnych kompleksów i niezrealizowanych marzeń. Młodzi ludzie, którzy nie mają pomysłu na życie, nic nie potrafią i nie chcą się niczego nauczyć, a mają przy tym bardzo silne ego, uważają najczęściej, że za ich kłopoty i niepowodzenia winę ponosi ktoś inny. Ktoś, kto wyraźnie się różni i do tego jest przeciwieństwem ich samych, jest dynamiczny, zaradny, łatwo się uczy i osiąga wciąż więcej i więcej. To frustruje i zniechęca ludzi podatnych na ideologię rasistowską. Zaczynają oni karmić się złudzeniem, że wystarczy pozbyć się obcych, by zniknęły wszystkie problemy i świat stał się prostszy i zrozumiały.
- Myślisz, że tylko rasiści tak rozumują - śmieje się Jarek, informatyk w prywatnej firmie. - Ja miałem dwóch kolegów w firmie, którzy pracując razem, nie potrafili zrobić nawet połowy tego, co mogłem zrobić ja sam. Wymyślili więc, że ich problemem jest moja obecność w pracy: kiedy się mnie pozbędą, ich kłopoty się skończą, szef ich będzie doceniał i będą więcej zarabiali. Zaczęli klasycznie od kablowania i podkładania mniejszych i większych świnek. Potem nawet mi grozili, ale w końcu kierownictwo się ich pozbyło. Taki sposób myślenia właściwy jest wszelkiego rodzaju nieukom i leniom, a nie tylko rasistom.
Być może, ale u rasistów tego rodzaju przypadłość najbardziej rzuca się w oczy i jest najbardziej niebezpieczna. Jeśli ktoś wmówi sobie, że on sam nie odpowiada za nic, a należy mu się wszystko, to myśl ta czyni w jego mózgu straszliwe spustoszenia, które są potem nie do wyrugowania. Rasistą bowiem zostaje się na całe życie i nie ma na to lekarstwa. Infekcja następuje najczęściej w młodym wieku pod wpływem towarzystwa, które aby istnieć, potrzebuje ciągle nowych, młodych wyznawców. Na takiej zasadzie zorganizowane są młodociane gangi i grupy terroryzujące osiedla, a nieraz całe miasta. Nie tylko w Polsce czy w Rosji, ale także w Europie.
Londyn - wyspa wolności?
W miarę, jak rośnie ruch lotniczy pomiędzy Polską a Wielką Brytanią, jak coraz więcej ludzi z naszego kraju jeździ tam i wraca, przywożąc nowe wrażenia i pieniądze, zmienia się nasze wyobrażenie o wielokulturowości oraz o wzajemnych relacjach ludzi z odmiennych kręgów cywilizacyjnych. Nie zawsze wrażenia przywożone z tych eskapad są budujące i nie zawsze odpowiadają naszym wyobrażeniom o miastach i krajach, gdzie obok siebie żyją ludzie z różnych kultur.
- Prawie wszyscy, których znam - mówi Marek - wracają z Londynu z jak najgorszym zdaniem o czarnych i w ogóle o kolorowych. Mówią o tym otwarcie i nie wstydzą się posądzenia o rasizm. Mają to w nosie. Mój kumpel, który pracował z kolorowymi i był przez nich notorycznie nazywany bratem, nie mógł spokojnie wyciągnąć paczki papierosów, żeby mu nie zabrali wszystkich i nie wypalili natychmiast. Swoje papierosy palili po kątach, tak żeby nikt nie widział i żeby się nimi z nikim nie dzielić. Przymilali się i starali zaprzyjaźnić na siłę, a potem lecieli do szefa z najmniejsza bzdurą i donosili na mojego kumpla. Kiedy tam jechał, był normalnym facetem, nie miał żadnych uprzedzeń. Po powrocie nie może spokojnie minąć czarnego na ulicy, żeby nie posłać mu pod nosem kilku przekleństw. Zauważyłem to u wielu chłopaków, którzy wrócili z Wysp. Sam się na razie tam nie wybieram. Może też stałbym się rasistą, kto wie?
Czarni śmierdzą?
Rasiści, ludzie nienawidzący innych, wymyślają najbardziej absurdalne argumenty, żeby tylko usprawiedliwić swoje chore emocje. Głoszą poglądy o niższości cywilizacyjnej kolorowych, twierdzą, że kolorowi się nie myją i mają absolutną pustkę w głowie. Oczywiście można znaleźć bardzo wielu białych, którym łatwo postawić takie same zarzuty, ale rasistom chodzi o to, że wszyscy kolorowi mają takie usposobienia i wszyscy żywią niechęć do nauki, zdobywania wiedzy i poznawania nowych rzeczy.
- Uważasz, że nie ma w tym ziarenka prawdy? - śmieje się Ewa. - Zapewniam cię, że jest, i to całkiem spore. Mieszkałam w Londynie z dwoma facetami z Jamajki. To był koszmar. Nie masz pojęcia, do jakiego stanu potrafią doprowadzić się ci ludzie. Do ich pokoju nie można było wejść, smród był tam taki, że wyginęły wszystkie karaluchy, albo sobie gdzieś poszły. Wszy wielkości małych motyli łaziły im po dredach, ale ci nic sobie z tego nie robili. W domu był segment łazienkowy, można było się kąpać pięć razy na dzień, jeśli ktoś miał ochotę, ale oni nie kąpali się miesiącami. Jechało od nich jak z szamba. Kiedyś nie wytrzymałam i wygarnęłam jednemu, co o tym wszystkim myślę. Zaczął mi wymyślać od rasistek, od ksenofobów, krzyczał, że pójdzie na policję, bo nie szanuję jego kultury. Na koniec jednak wlazł pod prysznic i się wyszorował, a potem jeszcze wysłał tam tego drugiego.
Najgorsze jednak były dziewczyny. Przychodziły do nich dwie takie niedomyte laski, głupie jak paczka gwoździ. Gzili się w tym smrodzie i zarażali Bóg jeden wie jakimi bakteriami. Dziwisz się, że gdy ktoś przyjeżdża tam z Polski i ogląda na co dzień takie obrazki, to uprzedza się do kolorowych? Może gdyby oglądał czarnych lekarzy, którzy w sterylnych gabinetach przyjmują swoich pacjentów, to nabrałby innego przekonania, ale raczej nie ma na to szans.
Czarny rasizm?
Obserwując białych rasistów głoszących swe poglądy, zaczynamy się zastanawiać, jak jest po drugiej stronie. Czy czarni mają także swoje uprzedzenia do białych, czy czują do nich niechęć, a jeśli tak, to na czym owa niechęć jest zbudowana. Czym kierują się czarni rasiści, jeżeli tacy oczywiście są?
- No masz - śmieje się Ewa. - Oczywiście, że są. Przecież czarni są największymi rasistami, jakich zna świat. Tyle że ich rasizm jest o wiele gorszy od białego, bo zbudowany jest na całkiem irracjonalnych przesłankach. Biali mają całą masę argumentów przeciwko czarnym, głównie jednak chodzi o to, że czarni nie są biali w środku, że nie chcą zachowywać się tak jak biali i żyć jak biali. Mogliby nawet być sobie czarni, bo kolor skóry w rasizmie jest najmniejszym problemem, ale oni mają czarne usposobienie, czarną dusze. To jest najważniejsze. Czarni zaś są rasistami, bo rządzi nimi więź plemienna i każdy, kto jest spoza ich kręgu kulturowego, jest gorszy, brzydszy, głupszy i zasługuje na pogardę. Jeśli przy okazji jest biały, tym gorzej dla niego. Znałam faceta, z Ghany chyba, ale już nie pamiętam, który był obiektem nieustannych ataków swoich kolorowych braci, mimo że był czarny jak oni. Pochodził z innego plemienia i za to go nienawidzili. Powiedział mi kiedyś, że gdyby był biały, na pewno zostałby rasistą.
Kiedy to się skończy?
Czy możliwe jest, aby rasizm i ksenofobia zniknęły kiedyś raz na zawsze z naszej planety? Mimo wielu akcji uświadamiających, mimo apelów i prawdziwej walki o równe prawa dla wszystkich rasizm ma się dobrze. Jego korzenie są rozpoznane i opisane już dawno. Nie wymyślono jeszcze sposobu na to, jak je przeciąć, by skutecznie zniszczyć potworną roślinę, którą żywią.
Andrzej Martyniak / www.o2.pl
Warning: Missing argument 1 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/article.php on line 228 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Warning: Missing argument 2 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/article.php on line 228 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Warning: Missing argument 1 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/article.php on line 246 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Warning: Missing argument 2 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/article.php on line 246 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Warning: Missing argument 7 for DisplayTopic(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 91 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 477
Warning: Missing argument 8 for DisplayTopic(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 91 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 477
Warning: Missing argument 2 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 503 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Komentarze |